MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nauka dla dublerów. Orlicz Suchedniów - Dalin Myślenice 2:4

Robert KACZMAREK, [email protected]
Radosław Wilk (w środku, przy piłce), zdobywając gola na 2:3, dał jeszcze Orliczowi nadzieję, ale mecz z Dalinem zakończył się ostatecznie przegraną 2:4.
Radosław Wilk (w środku, przy piłce), zdobywając gola na 2:3, dał jeszcze Orliczowi nadzieję, ale mecz z Dalinem zakończył się ostatecznie przegraną 2:4. Fot. Robert Kaczmarek
Piłkarze Orlicza Suchedniów ostatni raz stracili cztery gole na własnym stadionie w październiku ubiegłego roku, kiedy ulegli Unii Tarnów. W niedzielę przegrali ze świetnie dysponowanym Dalinem Myślenice 2:4.

Jerzy Wójcik, trener Orlicza Suchedniów:

Nauka dla dublerów. Orlicz Suchedniów - Dalin Myślenice 2:4

Jerzy Wójcik, trener Orlicza Suchedniów:

- Dziś wygrał zespół bardziej zdeterminowany. Dalin strzela dużo bramek i potwierdził to w Suchedniowie. Nie chciałbym jednak narzekać. Brakowało nam dziś kilku podstawowych zawodników, widać było, że młodzi jeszcze potrzebują czasu, aby dorównali im poziomem. Na pewno jednak było to dla nich cenne doświadczenie i myślę, że w następnych spotkaniach również otrzymają szansę gry. Mam nadzieję, że ta porażka będzie dla zespołu pouczająca.

Suchedniowski zespół zapewnił już sobie byt w III lidze, m.in. po ostatniej zwycięskiej serii, kiedy to ogrywał Garbarnię Kraków i Nidę Pińczów (1:0) oraz Glinika Gorlice (4:0). Minusem drużyny Jerzego Wójcika jest fakt, że piłkarze Orlicza łapią kartki, muszą pauzować. Stąd też szkoleniowiec nie mógł wystawić do gry Pawła Jaworka i Łukasza Ubożaka. Co znaczą ci zawodnicy, można było się przekonać dobitnie w niedzielne popołudnie (pod względem aury bardziej przypominające atmosferę... listopadową).

NIEZŁY TYLKO POCZĄTEK

Futboliści Orlicza dobrze rozpoczęli, w 19 minucie ukraiński skrzydłowy wykończył akcję zapoczątkowaną przez Damiana Rożeja i Sebastiana Hajduka i mocnym, plasowanym strzałem z około 11 metrów zmusił do kapitulacji myślenickiego golkipera. To były jednak miłe złego początki. Sześć minut później suchedniowscy defensorzy nie upilnowali Jakuba Góreckiego, a ten wpakował piłkę do bramki. Kiedy gospodarze byli już myślami w szatni, na uderzenie zza linii pola karnego zdecydował się Tomasz Marchiński. Futbolówka odbiła się tuż przed interweniującym Robertem Bilskim, bramkarz Orlicza nie zdołał jej zatrzymać i było 1:2.

ZABÓJCZE KONTRY

Po objęciu prowadzenia, w drugiej odsłonie myśleniczanie nastawili się na kontrataki i już po 65 minutach wygrywali 3:1. Bilski raz zdołał jeszcze sparować uderzenie Mariusza Kęska, ale wobec jego dobitki był już bezradny. Nadzieje miejscowych odżyły, gdy dwie minuty później drugiego gola zdobył dla suchedniowian Radosław Wilk. Uwolnił się spod opieki rywali i strzelił nie do obrony z siedmiu metrów. Ale jego koledzy z obrony dali się zaskoczyć po raz czwarty. W roli głównej wystąpił Radosław Muniak, który tak zawinął piłkę lewą nogą, że Bilski - mimo efektownej robinsonady - nie był w stanie jej zatrzymać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie