Nida wciąż nie potrafiła zapewnić sobie utrzymania w lidze na kolejny sezon, ale w ostatniej kolejce odniosła bardzo ważne, choć nieco szczęśliwe zwycięstwo. Pokonała 2:1 Hetmana Włoszczowa, a chwilę przed strzeleniem decydującej bramki jej bramkarz obronił rzut karny.
- Czasami w piłce potrzeba jest trochę szczęścia, ale to spotkanie idealnie pokazało, jak bardzo czasami ta piłka nożna jest przewrotna. W końcówce pierwszej połowy obijaliśmy obramowanie bramki przeciwnika, jednak nic nie chciało wpaść do siatki. Nasz bramkarz, Damian Pałaszewski, popełnił mały błąd przy straconym przez nas golu, a potem obronił rzut karny. Karol Stępnik sprokurował jedenastkę, następnie popisał się kluczowym podaniem, po którym gola strzelił Artur Karasek - powiedział nam trener Nidy Pińczów, Artur Jagodziński.
To jednak nie zmienia tego, kwestia utrzymania pozostaje wciąż otwarta. Sprawę jednak skomplikowały rozgrywki drugiej oraz trzeciej ligi.
Z pierwszej z nich spadła Siarka Tarnobrzeg, co sprawiło, iż zwiększyło się do czterech klubów grono spadkowiczów z trzeciej ligi. W strefie spadkowej znajdują się dwie drużyny z województwa świętokrzyskiego - Spartakus Daleszyce oraz Czarni Połaniec, a dodatkowo tylko trzy punkty przewagi nad nią ma Wisła Sandomierz.
Wiemy już na pewno, że z ligi spadł Spartakus. Marne szanse na utrzymanie mają Czarni, którzy na trzy kolejki przed końcem sezonu mają aż osiem punktów straty do bezpiecznej lokaty. Można więc założyć już teraz, że obie te drużyny w przyszłym sezonie będą prezentować się w czwartej lidze. To z kolei oznacza, iż z tej właśnie ligi do klasy okręgowej spadną cztery zespoły, a nie dwa.
Co to oznacza? To, że w takim przypadku przewaga Nidy nad nad strefą spadkową jest spora, ale brać pod uwagę trzeba także możliwość spadku Wisły Sandomierz z trzeciej ligi. Wtedy przewaga robi się mniejsza. Piątym od końca zespołem jest Naprzód Jędrzejów, który ma tylko dwa punkty mniej na koncie od Nidy
Zestawienie klubów zamieszanych w ewentualny spadek wygląda następująco:
11. Nida Pińczów 30 (mecze), 35 (punkty), 30-43 (bramki)
12. Alit Ożarów 30, 34, 43-57
13. Łysica Bodzentyn 30, 33, 42-60
14. Naprzód Jędrzejów 30, 33, 30-48
15. Hetman Włoszczowa 30 24, 28-63
16. Unia Sędziszów 30, 23, 32-65
17. Klimontowianka 30, 16, 37-80
18. Kamienna Brody 30, 13, 27-17.
Dodatkowym utrudnieniem dla Nidy są warunki atmosferyczne, jakie obecnie możemy obserwować w regionie świętokrzyskim. Nieustannie padający deszcz sprawia, że duża liczba klubów ma kłopoty infrastrukturalne i Nidy również to nie ominęło.
- Musiałem odwołać jeden trening, nie wiem co z kolejnym. Na obu naszych boiskach stoi woda i przeprowadzenie zajęć jest niemożliwe. Nie chcę natomiast korzystać z Orlików i trenować na sztucznej nawierzchni. Mam również obawy, czy stadion w Kajetanowie dobrze wygląda przed naszym meczem - dodał Artur Jagodziński.
Lubrzanka w tabeli znajduje się o jedną pozycję wyżej od Nidy i ma od niej pięć punktów więcej. Zespół ten nie wygrał trzech ostatnich swoich meczów. W poprzedniej kolejce zremisował 1:1 z Partyzantem Radoszyce, a wcześniej dwukrotnie przegrał. Najpierw nie tak wysoko, 1:3 z Olimpią Pogoń Staszów, a następnie został rozgromiony przez Granat Skarżysko Kamienna 0:7.
- Każdy mecz jest dla nas bardzo ważny i każdą okazję do zdobycia punktów będziemy się starali z całych sił wykorzystać - dodał na koniec szkoleniowiec Nidy.
Mecz Lubrzanka - Nida odbędzie się w Kajetanowie w niedzielę 26. maja. Początek o godzinie 17.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?