Robert Szczygieł, trener Nidy Pińczów:
Robert Szczygieł, trener Nidy Pińczów:
- Był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Zagraliśmy przeciwko wzmocnionej w przerwie zimowej drużynie Beskidu Andrychów, ale to my przeważaliśmy przez większą część spotkania.
Pińczowska Nida rundę rewanżową rozpoczęła bardzo dobrze. Już w 30 minucie niedzielnego spotkania podopieczni trenera Roberta Szczygła mogli objąć prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości w bramkę nie trafił Łukasz Baran. W 35 minucie Łukasz Mika zagrywał do Jacka Wilkusa, który strzelał na bramkę gości z 15 metrów, ale piłkę zdołali wybić obrońcy z Andrychowa. W 40 minucie Łukasz Mika dośrodkowywał piłkę w pole karne Beskidu, futbolówkę wybili obrońcy, ta spadła wprost pod nogi Michała Miki, który strzałem z 17 metrów pokonał golkipera gości.
Od początku drugiej części meczu piłkarze Beskidu szukali okazji na zdobycie wyrównującej bramki, ale skutecznie uniemożliwiali im to zawodnicy Nidy. W 60 minucie po podaniu Barana w dogodnej sytuacji znalazł się Łukasz Biały, który został faulowany. Sędzia nie dopatrzył się w tej sytuacji przewinienia i pozwolił grać dalej. Podobna sytuacja miała miejsce 10 minut później. Ponownie został faulowany Biały, tylko tym razem w polu karnym Beskidu i tak jak przy pierwszej sytuacji arbiter również nie zauważył faulu zawodnika z Andrychowa i nie przerwał gry. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i Nida wygrała 3:0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?