Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nida Pińczów wysoko przegrała z Unią Tarnów

/dor/
Nida Pińczów wysoko przegrała z Unią Tarnów w meczu 31. kolejki III ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Artur Jagodziński, trener Nidy:

Artur Jagodziński, trener Nidy:

- W pierwszych trzynastu minutach straciliśmy dwie bramki i dopiero przy stanie 0:2 zaczęliśmy grać, stwarzać groźne sytuacje. Byliśmy jednak nieskuteczni. Gospodarze w drugiej połowie wyprowadzili trzy kontrataki i strzelili trzy gole po naszych katastrofalnych błędach w obronie.

Unia Tarnów - TS 1946 Nida Pińczów 5:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Piotr Drozdowicz 5, 2:0 Dawid Sojda 13, 3:0 Sojda 73, 4:0 Drozdowicz 76, 5:0 Sojda 79.

Unia: Lisak - Jamróg, Więcek, Pawlak, Węgrzyn - Adamski (74. Świątek), Tyl (80. Szumlański), Kazik (65. Kuzdra), Wójcik (65. Ślęzak) - Sojda, Drozdowicz.

Nida: Zyguła 6 - Gębski 3, Rechowicz 3, Szafraniec 3, Motyl 3 - Karasek 3, Bisikiewicz 3 (65. Ciacia nie klas.), Kołodziejski 3 (77. Łuszcz nie klas.), Banaszek 3 (88. Kempkiewicz nie klas.) - Mika 3, Szczygieł 4 (84. Ryński nie klas.).

Kartki: żółta: Węgrzyn (Unia). Sędziował: Konrad Kolak z Nowego Sącza. Widzów: 400.

Katastrofalne błędy w obronie sprawiły, że Nida została wypunktowana w Tarnowie i na tarczy wróciła do Pińczowa.

Wszystkie ciosy zadali Nidzie dwaj napastnicy Unii - Dawid Sojda zdobył trzy bramki, a Piotr Drozdowicz dwie. Pierwsze dwa trafienia zaliczyli w pierwszym kwadransie po prostych błędach gości w obronie.

Strata dwóch bramek podziałała mobilizująco na Nidę, która pod koniec pierwszej połowy stworzyła trzy groźne okazje do zdobycia bramki. W 40 minucie z rzutu wolnego ładnie uderzył Łukasz Mika, ale Łukasz Lisak, nie bez problemów, obronił ten strzał. W 43 minucie w zamieszaniu podbramkowym do piłki doszedł Tomasz Bisikiewicz, ale i jemu nie udało się trafić do siatki. Podobnie jak w 45 minucie Mateuszowi Kołodziejskiemu, który mając dogodna okazję, strzelił obok słupka. Zaraz po przerwie indywidualną akcją popisał się Robert Banaszek, dośrodkował na pole karne, ale żaden z kolegów z drużyny nie zamknął akcji.

Nic więcej pozytywnego o grze Nidy nie można napisać. Między 73 a 79 minutą Unia wyprowadziła trzy kontrataki i zdobyła trzy bramki. - W obronie graliśmy beztrosko. Unia strzeliła w tym czasie trzy gole, a mogła jeszcze więcej. Jej zwycięstwo nie podlegało dyskusji - powiedział Artur Jagodziński, trener Nidy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie