MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nida Pińczów zagra z Unią Tarnów

Adam LIGIECKI, [email protected]
Jacek Wilkus strzela jak natchniony: trzy mecze i pięć bramek! Takiej serii pomocnikowi Nidy Pińczów inni mogą tylko pozazdrościć.
Jacek Wilkus strzela jak natchniony: trzy mecze i pięć bramek! Takiej serii pomocnikowi Nidy Pińczów inni mogą tylko pozazdrościć. fot. Adam Ligiecki
Po wpadce w Wolbromiu piłkarze Nidy Pińczów znowu są "pod kreską". W niedzielę zagrają u siebie z Unią Tarnów

Henryk Boniszewski, kierownik drużyny Nidy:

Henryk Boniszewski, kierownik drużyny Nidy:

- Zrobiliśmy wszystko, co wymagane jest przy meczach podwyższonego ryzyka. Według mojego rozeznania nie należy spodziewać się przyjazdu zorganizowanych grup kibiców z Tarnowa. Chcemy zdobyć z Unią trzy punkty. Są nam bardzo potrzebne, gdyż potem gramy trudne mecze wyjazdowe, w Starachowicach i Muszynie.

Będzie to pierwszy w sezonie 2010/2011 trzeciej ligi mecz podwyższonego ryzyka w Pińczowie. Dla gospodarzy ma szczególne znaczenie - muszą wygrać, by odrobić stracone pechowo punkty.

Zwiększony stan służb ochroniarskich, dodatkowe środki bezpieczeństwa na stadionie, surowe kary dla kibiców, którzy dopuszczą się zakłócenia porządku - tak wyglądają "od kuchni" piłkarskie mecze podwyższonego ryzyka.

MASOWE WYMOGI

Zasady ich organizacji nakłada ustawa o imprezach masowych. Kojarzą się często z wybrykami kibiców, burdami na trybunach. Czy podczas niedzielnego pojedynku Nidy z Unią Tarnów zobaczymy takie obrazki?

- Nie sądzę - uspokaja kierownik klubu Henryk Boniszewski, pełniący też funkcję kierownika pińczowskiej drużyny. - Spotkania z zespołami z Małopolski nie wyzwalają takich emocji, jak derby z drużynami z Buska czy Jędrzejowa. Zrobiliśmy jednak wszystko, co klub powinien zrobić w przypadku meczu podwyższonego ryzyka - zapewnia.

JACEK STRZELA!

Jak pokonać Unię? Wielką nadzieją Nidy jest Jacek Wilkus, który ma superserię: w trzech kolejnych meczach strzelił pięć bramek! Jego gole dały pińczowianom zwycięstwa nad Orlętami Kielce 3:1 i Czarnymi Połaniec 1:0. Niestety, choć w sobotę zdobył też bramkę w Wolbromiu, przegrali z Przebojem 1:2. Pechowo, bo remis wymknął im się z rąk w 94 minucie. Teraz trzeba odrabiać stracone punkty.
W poniedziałek "żółto-niebiescy" mieli trening na stadionie, ale w środę były już problemy. Ze względu
na fatalną pogodę zajęcia przeniesiono na Orlika, na Grodzisko.

Największe zmiany zaszły ostatnio w defensywie. Po tym, jak miejsce zawieszonego za czerwoną kartkę Marcina Ciemiery zajął w bramce Adrian Zyguła, trener Zdzisław Maj sięgnął po nowego młodzieżowca, Piotra Gruszkę. 20-letni wychowanek Nidy zadebiutował w Wolbromiu na bocznej obronie. Zagrał po rocznej karencji i otrzymał dobre recenzje. Nadal niepewny jest występ etatowych stoperów, Konrada Głuca i Marcina Karpińskiego, a Konrad Ciacia po złamaniu nogi nie wznowił jeszcze treningów.

O TRZY PUNKTY

Mecz Nidy z Unią rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15, na stadionie przy ulicy Pałęki. Tarnowianie mocno zmienili skład i grają głównie młodymi zawodnikami.

- Ale to drużyna bardzo wybiegana, grająca agresywnie. Nie wolno Unii lekceważyć. Bardzo chcemy zdobyć w niedzielę trzy punkty - przyznaje Henryk Boniszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie