Przypomnijmy, że podopieczni Andrzeja Urbańskiego, przed dwoma tygodniami, nadspodziewanie gładko, pokonali kolejno ekipy: GKPS Gorlice 3:0 (20, 22, 20), gospodarzy turnieju AZS AWF (18, 22, 24) i Spartakusa Adamówkę 3:1 (22, -18, 22, 23).
Pięciu z kadry + wzmocnienia
Jak już informowaliśmy, w składzie Hetmana na turniej w Białej Podlaskiej pojawiło się tylko pięciu zawodników, którzy reprezentowali jego barwy w minionym sezonie: Sebastian Kurzak, Alan Michalski, Mateusz Szymczyk oraz Mateusz i Kamil Jędrychowie. Pozostali: Dawid Gadula (obecnie fizjoterapeuta w Dafi Społem Kielce), Piotr Bogusiewicz (niegdyś SMS Skarżysko i Hutnik Kraków), Maciej Zieliński i Piotr Januchta (ostatnio AZS UJK Kielce), czy Arkadiusz Kasprzyk, zostali zgłoszeni przed samymi zawodami.
Skarga i błyskawiczna reakcja
Już następnego dnia po bielskich zawodach pojawiły się nieoficjalne informacje o tym, że włoszczowianie nie mieli prawa zgłosić do gry niektórych zawodników. Skargę do Polskiego Związku Piłki Siatkowej miał skierować jeden z klubów biorących udział w turnieju. - Wkrótce potem otrzymałem telefonicznie ustną informację od pana Mariusza Nowakowskiego (Pion Rozgrywek i Spraw Formalnych PZPS – red.), że za wszystkie mecze zostajemy ukarani walkowerem – informuje trener Andrzej Urbański.
„Elastyczne” przepisy
Szkoleniowiec Hetmana nie kryje zdziwienia decyzją siatkarskiej centrali. - Ostatnio związek wprowadził przepis mówiący o tym, że zespoły, w których najlepszy zawodnik uległ kontuzji, mogą już po wyznaczonym terminie przeprowadzania zmian, zgłosić do drużyny nowych. Wiele klubów, choćby Resovia, czy ŁKS z tego zapisu skorzystało. Inna sprawa, że staraliśmy się dokładnie sprawdzić każdego zawodnika, którego zgłosiliśmy do turnieju w Białej Podlaskiej. Choć nie otrzymałem jeszcze oficjalnego uzasadnienia decyzji podejrzewam, że sprawa rozbiła się o Macieja Zielińskiego i Piotra Bogusiewicza. Oni od czterech lat nie grają już w żadnej lidze i to zadaniem związku, a nie naszym, było wykreślenie ich z ewidencji. My mieliśmy pełne prawo wystawić ich do gry – podkreśla szkoleniowiec Hetmana.
Bałagan w związku
Na potwierdzenie swoich racji, rener Urbański opisuje sytuację wokół innego turnieju półfinałowego (w sumie było ich osiem). - Związek przed samym turniejem zdyskwalifikował jeden z zespołów, co zmusiło organizatorów do zmian w terminarzu, przerabiania plakatów itp. Potem, nagle, jeszcze raz zmienił zdanie i dokoptował do zawodów inny zespół. To pokazuje tylko, że w centrali trochę nie panują nad tym, co robią. Szkoda tylko, że muszą na tym cierpieć takie kluby, jak my. Prawda jest bowiem taka, że przed wyjazdem do Białej Podlaskiej otrzymaliśmy wszystkie niezbędne zgody na udział w turnieju, ponieśliśmy koszty związane z wyjazdem i noclegiem. Dla mnie to wszystko to zabijanie siatkówki – denerwuje się Andrzej Urbański.
Co dalej z Hetmanem?
Miniony sezon był dla włoszczowskiej ekipy jednym z najlepszych w historii. Mimo nienajlepszej końcówki sezonu, trzecie miejsce w rozgrywkach należało uznać za sukces. W Hetmanie przyznają jednak, że wizerunkowo sprawa bielskiego turnieju może zaszkodzić klubowi. - Jestem tu od siedmiu lat i budowałem wszystko, łącznie z grupami młodzieżowymi, od podstaw. Zawsze dla mnie najważniejsza była siatkówka . Widziałem, że na początku mojej pracy niektórzy tylko się przyglądali, może czasami z nieufnością. Z upływem czasu przybywało nam jednak sponsorów i ludzi pomagających klubowi. Teraz trudno powiedzieć, jak ta sytuacja wpłynie na sytuację wokół klubu. Świętokrzyska siatkówka przeżywa wyraźny kryzys, nie mamy już przecież zespołu w Plus Lidze, szkoda, że niektórzy, zamiast próbować jąwesprzeć, chcą ją za wszelką cenę dobić – dodaje rozgoryczony szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?