MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie łatwo. Agnieszka Schmeidel, pierwszy oficjalny kandydat na prezydenta Skarżyska bez tajemnic

Mateusz BOLECHOWSKI
Doktor Agnieszka Schmeidel to pierwszy ujawniony kandydat na prezydenta Skarżyska.
Doktor Agnieszka Schmeidel to pierwszy ujawniony kandydat na prezydenta Skarżyska. Mateusz Bolechowski
Rozmowa z Agnieszką Schmeidel, kandydatką Sojuszu Lewicy Demokratycznej na stanowisko prezydenta Skarżyska - Kamiennej.

Agnieszka Schmeidel

Agnieszka Schmeidel

Pochodzi z Włocławka, od trzech lat mieszka w Skarżysku - Kamiennej. Doktor nauk ekonomicznych, ukończyła studia na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, tam też się doktoryzowała. Ukończyła studia podyplomowe w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie, jest starszym kapitanem pożarnictwa w stanie spoczynku. Jest wykładowcą akademickim w Wyższej Szkole Handlowej w Kielcach. Należy do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Ma dwóch synów i trójkę wnuków. Odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi i medalem Zasłużony dla Pożarnictwa.

W naszym mieście mieszka dopiero od trzech lat. Jest pierwszym oficjalnym kandydatem na prezydenta Skarżyska, wystawia ją Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dziś przedstawiamy czytelnikom jej sylwetkę.

Mateusz Bolechowski* Dlaczego zamieszkała pani w Skarżysku?
Agnieszka Schmeidel - Było wiele przyczyn. Przede wszystkim wspomnienia z dzieciństwa. W Skarżysku mieszkałam od trzeciego do szóstego roku życia. Zapamiętałam zapach lasu, piękną okolicę. Kiedyś przejeżdżając, zobaczyłam ogłoszenie o sprzedaży mieszkań na Borze. Wysiadłam z auta i na nowo poczułam ten sam zapach. A że przez ostatnie 30 lat mieszkałam w centrum Kielc, postanowiłam się przeprowadzić. Dziś mieszkam w pięknym miejscu.

*Czyli podoba się pani Skarżysko?
- Nie całkiem. Widzę tu sporo mankamentów. Dostrzegam, co się w tym mieście dzieje. Marazm, zniechęcenie mieszkańców. Ludzie nie wierzą, że może być lepiej, młodzież ucieka, nie widząc perspektyw. Jako kobieta dobrze rozumiem ludzkie potrzeby, dramaty związane z brakiem pracy, niepokojem o los rodziny. Brak nadziei na lepsze jutro to największy problem. W tej dziedzinie widzę dla siebie pole do działania.

*Ma pani doświadczenie w zarządzaniu?
-Jestem specjalistą do spraw zarządzania finansami jednostek samorządu terytorialnego. Od 2009 roku, kiedy weszła w życie nowa ustawa o finansach publicznych, prowadzę szkolenia z nowoczesnego zarządzania w urzędach gmin i urzędach marszałkowskich w całej Polsce.

*W Skarżysku sytuacja finansowa jest bardzo trudna. Obecny prezydent często mówi, ze rząd daje samorządom za mało pieniędzy, a dokłada zadań do wykonania.
-To się zgadza. Subwencja rzeczywiście jest zbyt niska. Faktem jest, że rząd nakłada na samorządy nowe obowiązki, a nie zawsze daje dodatkowe pieniądze. Liczy, na to ze samorządy sobie poradzą, a tak nie jest. Ktokolwiek będzie prezydentem Skarzyska, będzie mieć trudne zadanie.

*Broni pani prezydenta Wojcieszka?
-Jestem obiektywna. Czy usprawiedliwiam prezydenta? Nie. Chcę bowiem podkreślić, że najwięcej zależy od umiejętności pozyskiwania dochodów własnych. Ustawa gwarantuje gminom źródła dochodów adekwatne do nałożonych zadań. Źródła, nie dochody. Od ich umiejętnego eksploatowania zależy, czy samorządowi wystarczy pieniędzy. Przede wszystkim powinien skupić się na lokalnych podatkach, opłatach i innych dochodach własnych.

*Czyli trzeba podwyższać podatki? Prezydent niejednokrotnie mówił, że chciał, ale nie pozwoliła rada.
-Nie chodzi o podwyższanie podatków, bo tego społeczeństwo nie wytrzyma. Czasem im wyższe podatki, tym mniej ich wpływa do budżetu. Przy ustalaniu wysokości podatków trzeba brać pod uwagę tzw. "próg wytrzymałości finansowej mieszkańców". Moim zdaniem warto by podatek od nieruchomości zastąpić katastralnym, czyli od wartości majątku. Wtedy większe obciążenia podatkowe dotyczyły by tych bogatszych.

*Mówi pani jak gospodarczy liberał.
-Jak ekonomista.

*Dlaczego związała się pani z lewicą?
-W Prawie i Sprawiedliwości nie odpowiada mi panująca tam dyktatura. Do liberałów, Platformy też mnie nie ciągnie. Zgadzam się z poglądami lewicy. Likwidacja umów śmieciowych, podwyższenie najniższej stawki godzinowej i najniższych emerytur, rozwój i swoboda działalności gospodarczej. Od zawsze było mi bliżej do lewicy.

*W czasach komuny należała pani do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej?
-Tak, należałam, jako szeregowy członek.

*Wtedy obowiązywała ekonomia socjalistyczna. Było w niej według pani coś dobrego?
-Gdyby było, dalej by funkcjonowała. Ale świat się zmienił. W 1989 roku Polska była w najgorszej sytuacji ze wszystkich państw bloku socjalistycznego.

*Dziś jest w nieporównanie lepszej za sprawą kapitalizmu.
-Tak dzięki kapitalizmowi, który umożliwia funkcjonowanie gospodarki rynkowej, wolną przedsiębiorczość, konkurencję między podmiotami i właściwie funkcjonujący rynek finansowy. Dzięki temu dziś Polska się rozwija.

*Uważa pani, ze Skarżysko - Kamienna jest dobrze zarządzanym miastem?
-Nie jest dobrze zarządzane, świadczy o tym ogromne zadłużenie. Na budżet nie można patrzeć tylko jako na liczby, ale z punktu widzenia ekonomicznego. Na strukturę budżetu. Oto przykład. Budujemy lodowisko, wydajemy miliony z publicznych pieniędzy. Trzeba zobaczyć, co ono daje z punktu widzenia gospodarki. Ono musi na siebie zapracować. Oczywiście ważne są też czynniki społeczne, ale te wartości trzeba wyważyć.

*Dlaczego zdecydowała się pani kandydować na prezydenta Skarżyska? Namówiono panią?
- Sama zgłosiłam w partii chęć kandydowania. Waldemara Mazura poznałam pół roku temu i sama mu przedstawiłam swoje stanowisko. Mam naszemu miastu sporo do zaoferowania.

*Co takiego?
-Mam wiedzę teoretyczną oraz 30 letnią praktykę w sektorze finansów publicznych. Mam mnóstwo energii, którą chcę tchnąć w Skarżysko. Gdybym wygrała wybory, chciałabym przyjąć model inkrementalny zarządzania, który zakłada stopniowe zmiany prowadzonej polityki gospodarczej. Polega to na tym, że powinno się zwracać uwagę na strukturę budżetu, która najlepiej odzwierciedla prawidłowo podejmowane decyzje. W tym przypadku władza musi być profesjonalnie przygotowana i nie podlegać wpływom politycznym.

*Jeśli zostanie pani prezydentem z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej, będzie pani podlegać tym wpływom.
-Być może, może będę się musiała z tym zmierzyć, ale przede wszystkim chciałabym postawić na wiedzę. Działanie ponad politycznymi podziałami. Mam nadzieję, że osoby ze wszystkich opcji zrozumieją, że miasta nie stać na rozgrywki polityczne, że ten wózek trzeba ciągnąć w jedną stronę. Wierzę w ich mądrość. Wierzę w to, że wszyscy zrozumieją, że nadeszła pora, aby zacząć działać dla dobra mieszkańców Skarżyska.

*Naprawdę wierzy pani w to, co mówi?
-Gdybym w to nie wierzyła, nie startowałabym w tych wyborach. Spróbuję ich przekonać.

*Na czym wobec tego polega pani lewicowość? Jest pani może feministką? Popiera pani parytety dla kobiet?
-Feministką nie jestem, ale bardzo sobie cenię współpracę z kobietami. Nie jestem też za parytetami w takim zakresie, że przy sporządzaniu list wyborczych do Sejmu, rad gmin, powiatów itd., powinno być 50 procent kandydatów płci żeńskiej. Jednak uważam, że powinno być więcej kobiet w polityce. One inaczej patrzą na życie.

SPRAWDŹ najświeższewiadomości z powiatu SKARŻYSKIEGO

*Pali pani trawkę? Nowocześni działacze lewicy często apelują o jej legalizację. Podobnie, jak związków homoseksualnych.
-Nie palę. Jestem przeciw narkotykom. Nie mam nic przeciwko związkom homoseksualnym, ale jestem przeciwko możliwości adopcji dzieci przez takie pary. Nie jestem też za paradami równości czy manifestowaniem preferencji seksualnych.

*A co z aborcją? Powinna być dostępna na żądanie?
-Na żądanie nie. Ale w przypadkach stwierdzenia uszkodzenia płodu owszem, choć na pewno matka przy takiej decyzji z pewnością przeżywa ogromną traumę. Jestem natomiast za edukacją seksualną i antykoncepcją. Kobiety wtedy będą zachodziły w ciążę planowaną. Serce mi się kroi, kiedy patrzę na te maltretowane, przez własnych rodziców, niechciane dzieci.

*Raczej nie zdała pani egzaminu na lewicowca.
-Nie, jestem lewicowcem z elementami liberalizmu. Mam także swoje poglądy na różne sprawy. Wszyscy mamy takie same żołądki, ale nie każdy umie sobie radzić w dzisiejszej rzeczywistości. Trzeba pomagać tym, którzy tego potrzebują. W tym aspekcie stoję po lewej stronie.

*Na koniec proszę zdradzić, jak najchętniej spędza pani wolne chwile.
-Nie jest ich wiele. Dużo jeżdżę na rowerze, pływam. Uwielbiam książki Dana Browna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie