W niedzielę o godzinie 13.00 spod Hali Sportowej w Suchedniowie już po raz piąty wyruszył Bieg Kobiet "Nie Cyckamy się z Rakiem". Impreza jak zawsze zgromadziła mnóstwo osób. Było ponad 300 uczestniczek i jeden pan, znany jako Bożenka. Po krótkiej rozgrzewce i przywitaniu przez burmistrza Cezarego Błacha biegaczki ruszyły w pięciokilometrową trasę ulicami miasta.Wiele uczestniczek pobiegło w zabawnych przebraniach. Impreza ma swój koloryt i jest bardzo popularna. Z czasem poniżej 20 minut jako pierwsza na metę wbiegła Maria Pytel ze Starachowic, z Szymanowski Triathlon Team. - Jestem tu po raz trzeci, bardzo lubię ten bieg. Trasa jest ciekawa, a atmosfera znakomita. No i cel jest szczytny - promowanie badań i zdrowego stylu życia wśród pań - powiedziała nam zwyciężczyni. Dodajmy, dwa lata temu też wygrała, w ubiegłym była druga.Na mecie każda z uczestniczek otrzymała medal i goździka, były też pączki i napoje. Poza tym wśród wszystkich pan losowano atrakcyjne nagrody. - Pierwszy bieg był spontaniczny, brały w nim udział suchedniowianki. Potem organizacją zajęli się Karolina i Damian Orzechowscy, dziś to duża impreza. Za pierwszym razem nie sądziłam, że dobiegnę do mety. Ale regularnie biegam i teraz pięć kilometrów to nie taki trudny dystans - mówi Karolina Gałczyńska - Szymczyk z Suchedniowa, uczestniczka wszystkich pięciu edycji.
W niedzielę o godzinie 13.00 spod Hali Sportowej w Suchedniowie już po raz piąty wyruszył Bieg Kobiet "Nie Cyckamy się z Rakiem". Impreza jak zawsze zgromadziła mnóstwo osób. Było ponad 300 uczestniczek i jeden pan, znany jako Bożenka. Po krótkiej rozgrzewce i przywitaniu przez burmistrza Cezarego Błacha biegaczki ruszyły w pięciokilometrową trasę ulicami miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
