"Nie" dla Morza Chęcińskiego

Morze Chęcińskie

Koncepcja budowy pojawiła się w latach 30. ubiegłego wieku. W latach 50. naszkicowano kształt ogromnego zbiornika na Czarnej i Białej Nidzie, Hutce i Łośnej o powierzchni 1600 hektarów i pojemności 75 milionów metrów sześciennych. Koszt budowy według szacunków z 2005 roku wynosił 775 milionów zł.

Mieszkańcy cieszyli się jesienią ubiegłego roku, kiedy prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej Andrzej Sadurski przyznał, że budowa takiego zbiornika nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Nie wykreślono jej jednak od razu tylko zlecono kolejne badania bilansu wodnego. Raport właśnie powstał i wynika z niego, że zbiornik nie jest potrzebny ani do zaopatrzenia w wodę, ani do ratowania przed powodzią. - Nida nie stanowi takiego zagrożenia, a wody podziemne pokrywają zapotrzebowanie, przynajmniej w perspektywie najbliższych 20 lat - przyznaje Bogdan Cisak z Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Dlatego dyrektor Jerzy Grela napisze wkrótce wniosek, by wykreślić budowę Morza Chęcińskiego.

- Jak zobaczę rządową decyzję na piśmie, to w nią uwierzę - stwierdza Marek Rybak, syn sołtyski z Mostów. - Już tyle było obietnic i przedwczesnej radości, że nie damy się na to nabrać.
Znacznie bardziej optymistycznie podchodzi do perspektyw wsi burmistrz Chęcin, Robert Jaworski. - To bardzo dobra wiadomość nas i dla mieszkańców, bo wreszcie będą mogli żyć jak ludzie. Gmina ma 100 hektarów, kolejne 100 Skarb Państwa, już byli inwestorzy zainteresowani ich kupnem, a teraz ta ziemia będzie bardzo atrakcyjnym kąskiem.

Burmistrz Chęcin zapowiada rozmowę z marszałkiem, bo przecież 50-letnie zaległości trzeba nadrobić. Gmina na początku roku uruchomiła ujęcie wody, chce by województwo pomogło w budowie wodociągu, kanalizacji, drogi - tego, co w innych wsiach jest zwyczajne. - Mam nadzieję, że pierwsze decyzje o warunkach zabudowy zostaną wydane pod koniec roku. I pierwszy raz od lat 50. będzie można w Mostach legalnie budować - dodaje Jaworski.