Marek Mierzwa, trener Juventy:
Marek Mierzwa, trener Juventy:
-Naprawdę graliśmy dobrze. Ktoś może powiedzieć, że próbuję się usprawiedliwiać, a wcale tak nie jest. To jest niemożliwe, żeby mieć tyle sytuacji i nie zdobyć punktu. Dopadł nas jakiś megapech.
Szkoleniowiec Juventy zanotował sobie te sytuacje, z których jego podopieczni mogli i powinni zdobyć bramki.
-W 6 minucie sam na sam był Darek Anduła, ale bramkarz obronił. W 17 minucie Karol Kopeć lobował bramkarza, jednak nie trafił w bramkę. W 28 minucie z pięciu metrów główkował Anduła, kilka centymetrów obok bramki. W 45 minucie Anduła był sam na sam, obronił bramkarz, Kalista dobijał z sześciu metrów, trafił w obrońcę, po chwili jeszcze raz strzelał Kalista, znowu w nogę piłkarza Beskidu stojącego na linii bramkowej. W 47 minucie Anduła ponownie przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W 50 minucie była powtórka tej sytuacji. W 65 minucie Kopeć z trzynastu metrów strzelał do pustej bramki, ale niecelnie. W 78 minucie znowu Kopeć zamiast strzelać w dogodnej sytuacji, przyjął piłkę i nic nie wyszło z tej akcji. W 86 minucie Kalista był sam na sam, z dwunastu metrów strzelił nad bramką - wyliczał trener Marek Mierzwa.
Gospodarze mieli w tym spotkaniu dwie dogodne okazje i jedną z nich wykorzystał. Było to w 70 minucie - po podaniu Tomasza Kaczmarczyka Dariusz Fryś zdobył bramkę strzałem głową. Wcześniej w 35 minucie po wejściu jednego z zawodników Beskidu poważnej kontuzji doznał bramkarz Juventy Tomasz Wróblewski. - Musiał zejść, trzeba było włożyć nogę w gips. Tomka z konieczności zastąpił napastnik Kamil Stawiarski, bo nie mieliśmy rezerwowego bramkarza. O 8 rano, godzinę przed wyjazdem, zadzwonił rezerwowy bramkarz Wesołowski i powiedział, że jest chory. A trzeciego bramkarza nie zdążyliśmy już ściągnąć. To naprawdę jest megapech - dodał trener Mierzwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?