MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie doszli do porozumienia. Konflikt Sandomierz - PTTK w sądzie

Małgorzata PŁAZA
Podziemną Trasą Turystyczną wciąż zarządza Polskie Towarzystwo Turystyczno – Krajoznawcze. Do kogo ostatecznie trafi obiekt, ma rozstrzygnąć sąd.
Podziemną Trasą Turystyczną wciąż zarządza Polskie Towarzystwo Turystyczno – Krajoznawcze. Do kogo ostatecznie trafi obiekt, ma rozstrzygnąć sąd. archiwum
Konflikt między miastem a oddziałem Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego o Bramę Opatowską i Podziemną Trasę Turystyczną w Sandomierzu ma rozstrzygnąć sąd. Sandomierski magistrat przygotowuje wniosek w tej sprawie.

O konflikcie pisaliśmy w piątkowym wydaniu "Echa". Przypomnijmy, władze miejskie nie przedłużyły towarzystwu umowy na dzierżawę dwóch bardzo popularnych wśród turystów obiektów. Zgodnie z wolą miasta, od początku roku miało zarządzać nimi Sandomierskie Centrum Kultury. Polskie Towarzystwo Turystyczno - Krajoznawcze nie chce jednak zwolnić Bramy Opatowskiej i Podziemnej Trasy Turystycznej, twierdząc, że ma tytuł prawny do władania nimi, określając działania samorządu jako nieuzasadnione.

Polskie Towarzystwo Turystyczno - Krajoznawcze, podkreślają jego członkowie, nie tylko udostępniło przed laty obiekty zwiedzającym, ale również przez cały czas ponosiło nakłady związane z ich utrzymaniem. W ciągu ostatnich kilku lat na remonty wydało ponad 250 tysięcy złotych.

Z tytułu dzierżawy obu atrakcji towarzystwo przekazywało do kasy miasta 250 tysięcy złotych rocznie. W grudniu, gdy ważyły się losy dalszej umowy, zaoferowało kwotę dwukrotnie wyższą, ale władze propozycję tę odrzuciły.

Na przekazanie bramy i podziemi miastu burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski dał organizacji czas do minionego piątku, ale Polskie Towarzystwo Turystyczno - Krajoznawcze - zgodnie z zapowiedziami - nie opuściło obiektów. Jak wcześniej, sprzedaje bilety wstępu i wprowadza turystów.

- Przygotowujemy dokumenty do sądu. Na drodze sądowej będziemy domagać się zwrotu obiektów. Stanowią one naszą własność - informuje Ewa Kondek, zastępca burmistrza Sandomierza.

Część zysków ze sprzedaży biletów na bramę i do podziemi władze miejskie mają przeznaczać na utrzymanie i wzbogacenie oferty Muzeum Okręgowego. Miasto przejęło tę instytucję od powiatu na początku roku. Zgodnie z umową podpisaną ze współprowadzącymi - powiatem i samorządem województwa, jest zobowiązane do przekazywania na jej funkcjonowanie kwoty 500 tysięcy złotych rocznie.

Wiceburmistrz Ewa Kondek przyznaje, że im dłużej obiekty znajdują się w rękach Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego, tym więcej traci miejski budżet.

- Sytuacja nie jest komfortowa. Mamy nadzieję, że sprawa rozstrzygnie się jak najszybciej, przed rozpoczęciem sezonu turystycznego - mówi Ewa Kondek.

Zastępca burmistrza przyznaje, że konflikt odbił się już echem, turyści dzwonią i pytają o możliwość skorzystania z obiektów.

- Jeśli miasto uważa, że postępuje zgodnie z prawem, niech wystąpi o eksmisję. Niech sprawę rozstrzygnie sąd - stwierdził Marek Juszczyk, prezes sandomierskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego.

Marek Juszczyk podkreślił, że przewodnicy Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego byli w sprawie bramy i trasy jednomyślni.

Sporne obiekty należą do największych atrakcji turystycznych Sandomierza. Według danych Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego, w ubiegłym roku podziemia odwiedziło około 135 tysięcy osób, zaś bramę - 70 tysięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie