Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie łatwo mnie złamać – mówi Kamil Suchański, drugi menadżer w Świętokrzyskiem

Marzena Smoręda
Kamil Suchański - ambicję, pracowitość i zapał do działania wyssał z mlekiem matki. Tuż przed 40. został drugim menadżerem w regionie świętokrzyskim.

Biznesmen, polityk i społecznik, którego niełatwo złamać. Stara się zmieniać nasz region na lepsze i jak mówi, spłaca kredyt szczęścia, jaki otrzymał od losu – taki jest drugi Menadżer 2016 Roku w województwie świętokrzyskim i w Kielcach, wybrany głosami czytelników Echa Dnia i kapituły w pierwszej edycji konkursu Menadżer Roku 2016.

Drugi menadżer 2016 roku w województwie, to tytuł, który brzmi dumnie. Czy to miejsce satysfakcjonuje Pana, czy jest jednak pewien niedosyt?
I tak, i nie, mówiąc trochę żartobliwie. Sam udział w tak prestiżowym plebiscycie, w gronie dużych osobistości świata biznesu i wreszcie przegrana z taką postacią jak Ryszard Grzyb to duży zaszczyt. Ale drugie miejsce to jednak nie pierwsze... więc niedosyt pozostaje. Ma to jednak dobrą stronę - wyzwala we mnie pozytywną energię, motywację do dalszego działania i pracy. Taką już mam naturę.

To się nazywa duża ambicja, bo jako młody biznesmen ma pan już na koncie wspaniała karierę zawodową, polityczną, społeczną. Trzeba przyznać wygląda to imponująco. Czy od dziecka jest Pan taki aktywny czy może ktoś cały czas podkręca Panu „śrubkę”?

Dziękuję za komplement, ale chyba nie do końca jest on zasłużony, bo w przyszłym roku będę sobie nucił pod nosem „Czterdzieści lat minęło, jak jeden dzień”. Ale fakty są takie, że połowę swojego życia spędziłem w biznesie. Jestem aktywny zawodowo od liceum. Szybko zacząłem pracować. Prezesem firmy zostałem już kilka lata później. Dziś zatrudniam ponad 100 osób. Razem z moimi pracownikami rokrocznie powiększamy przychody przedsiębiorstwa, nieustannie idziemy do przodu, rozwijamy się. Ten zapał do roboty wyssałem z mlekiem matki. Zatem tę śrubkę, o którą Pani pyta, chyba sam sobie podkręcam. Co do wspaniałej kariery politycznej i społecznej – tu byłbym powściągliwy. Mam nadzieję, że to dopiero przede mną. Robię wszystko, by tak się stało. W ten sposób chcę spłacić kredyt szczęścia, jaki otrzymałem od losu.

Był Pan w szkole prymusem?
W podstawówce – raczej tak. Brałem udział w różnych olimpiadach. Potem trafiłem do specyficznej klasy w liceum, jednej z pierwszych komputerowych w Polsce, gdzie był bardzo wysoki poziom i sami prymusi. Na ich tle sytuowałem się na przeciętnym poziomie. O takich, jak ja, niektóre nauczycielki mówiły „zdolny, ale leniwy”. Chętnie uczestniczyłem wówczas w rozmaitych olimpiadach i zawodach sportowych. Można powiedzieć, że byłem aktywny.

Obserwując Pana, wydaje się, że cały czas jest Pan w pracy?

Dużo pracuję, to fakt. Wbrew powszechnie panującej opinii, życie przedsiębiorcy i menedżera to nie Hawaje, luksusowe auta i piękny dom, lecz głowa pełna problemów. To sytuacja, w której każdego dnia budzisz się i zasypiasz z myślą o pracownikach i przyszłości firmy. Jest gigantyczna odpowiedzialność i presja, z którą trzeba sobie radzić. Dlatego nie ma tu miejsca na rozkoszowanie się luksusem. Wciąż trzeba „zasuwać”. Ale nie znaczy to, że można użalać się nad sobą, choć trzeba przyznać, bywają chwile zwątpienia. Sił dodaje mi satysfakcja z pomyślnych przedsięwzięć.

Energetyka to trudna i ciężka branża. Jak Ekobox, którym Pan zarządza radzi sobie na rynku?
Działamy w niełatwym środowisku, ale z roku na rok poprawiamy wskaźniki finansowe. Świadczy o tym chociażby wysokość podatków, jakie płacimy tu, w Polsce i regionie. Przez lata wyrobiliśmy sobie solidną markę na arenie krajowej. Cieszymy się zaufaniem wśród partnerów zarówno z sektora publicznego, jak i prywatnego. Legitymujemy się dziesiątkami udanych realizacji dla największych koncernów przy największych inwestycjach w kraju i województwie świętokrzyskim. Ciężko pracowaliśmy i pracujemy na to z całą załogą, której bardzo dziękuję.

Taka aktywność wymaga chyba drakońskiej kondycji – fizycznej i psychicznej. Kiedy i jak robi Pan reset?
Mam pewne zastrzeżenia odnośnie mojej kondycji fizycznej. I proszę nie udawać, że Pani tego nie widzi! (śmiech). A zupełnie serio - nie jest z tym najgorzej. Dwa razy w tygodniu gram w piłkę, raz w tenisa. Od czasu do czasu wejdę na jakąś górę – ostatnio Elbrus. Jeśli chodzi o psychikę, przyznaję otwarcie: jestem mocny, stabilny. Niełatwo mnie złamać.

Czy menadżer Pana formatu ma w ogóle jakieś słabe punkty?
Jeśli ufność i otwartość można uznać za słabe punkty, to właśnie te cechy są piętą Achillesową i skazą na moim charakterze. Ale niestety, nie planuję z tym walczyć! Wolę raczej patrzeć pozytywnie na ludzi niż zakładać z góry, że ktoś ma złe intencje.

Co najbardziej udało się Panu do tej pory?
Nie mam żadnej wątpliwości – syn Kacper. Znaczenie wszystkich innych sukcesów czy dokonań blaknie w konfrontacji z tym szczęściem.

Była jakaś spektakularna porażka?
Niejedna. Ale nie rozpamiętuję momentów potknięć. Podchodzę do tego technicznie, po menedżersku – analizuję przyczyny i wyciągam wnioski. Sukces buduje się na doświadczeniu porażek – własnych oraz cudzych, które mniej kosztują.

A dom? Ma Pan wogóle czas na jakieś obowiązki?
Jak każdy. Coś Pani zdradzę: lubię zmywać naczynia, najlepiej w zmywarce. To mnie uspokaja, relaksuje, bo nie wymaga myślenia.

Ulubiona potrawa?
Najbardziej lubię kuchnię azjatycką – począwszy od tajskiej, a skończywszy na japońskiej. Ale muszę przyznać, że obecnie smakuje mi dosłownie wszystko, gdyż jestem na diecie (śmiech).

Jeśli urlop, to gdzie?
Długi wypoczynek to dla mnie towar luksusowy. Lubię krótkie wypady. Szybko się wtedy regeneruję. Ale teraz z dzieckiem pora pomyśleć o jakimś dłuższym urlopie, by w ykroić czas tylko dla niego.

Podróż życia to...
Mam nadzieję, że taka wyprawa jest dopiero przede mną.

Zabrzmiało tajemniczo, więc ma Pan chyba ciekawe plany na najbliższą przyszłość?
To tajne przez poufne (śmiech). Na kanwie biznesowej planów jest wiele. Na tyle dużo, że trzeba by im poświęcić osobną rozmowę. Ale nie o wszystkich mogę i chciałbym mówić. Przynajmniej na tym etapie. Jeśli zaś pyta Pani o plany polityczne. Hm… Znów szczerze: nie aspiruję do stanowisk. Ponieważ mam co w życiu robić, działam na zasadzie dobrowolności, bez napięcia. Nie idę po trupach i za wszelką cenę. W mojej aktywności w sferze publicznej i społecznej przyświeca mi idea inspirowania do lepszych działań, do wprowadzania lepszych zmian, do tworzenia rozwiązań prawnych, które wychodzą naprzeciw potrzebom ludzi, a nie idą w poprzek woli społecznej.

I o elegancji. To wrodzona czy nabyta wizytówka? I jeszcze, kto dba o pański image ?
Stawiam na polskie marki. Nie jestem jednak fanem shoppingu. Jestem praktyczny w działaniu, więc zakupy robię hurtowo. Raz, a dobrze.

Roku 2016 w województwie świętokrzyskim - TOP 10

  • 1. Ryszard Grzyb - właściciel firmy deweloperskiej z Kielc;
  • 2. Kamil Suchański - właściciel firmy Ekobox z Kielc; .
  • 3. Waldemar Skowron - prezes spółki Mesko w Skarżysku.
  • 4. Stanisław Rupnie-wski - prezes firmy Supon z Kielc;
  • 5. Marek Scelina - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach;
  • 6. Henryk Ciosmak, prezes Świętokrzyskich Kopalni Surowców Mineralnych ;
  • 7. Dariusz Saletra – prezes Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Artimed w Kielcach;
  • 8.Aneta Klimkiewicz - Prezes fundacji Chcę Żyć ;
  • 9. Karolina Wodzisławska – prowadzi klinikę Centrum Medycyny i Estetyki;
  • 10. Paweł Podsiadło - dyrektor kopalni Jaźwica w Chęcinach

Kamil Suchański
Ma 39 lat. Prawnik, absolwent studiów MBA. Członek kilku rad nadzorczych, w tym od 2016 roku wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej giełdowej spółki Elektromont SA. Od 2015 roku pełnię społecznie funkcję członka Rady Nadzorczej Korony SA. Jest współautorem programu naprawczego dla tej spółki. Prezes firmy Ekobox z Wiśniówki koło Kielc, która świadczy usługi na rzecz energetyki. Ma syna Kacpra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie