Pozostał tylko Mikołajek
Pozostał tylko Mikołajek
W poprzednim sezonie Granat dwukrotnie mierzył się z Lubaniem Maniowy. Na wyjeździe pokonał rywala 3:1, gole dla naszego zespołu strzelali wówczas: Bartłomiej Strzębski, Sławomir Jedynak i Radosław Mikołajek. Ciekawostką jest fakt, że z tamtego składu w zespole niebiesko-biało-czerwonych pozostał dziś tylko ostatni z wymienionych. 26-letni pomocnik tylko raz jak dotąd zdobył dla Granatu gola w III lidze i dokonał tego właśnie w Maniowych. W rewanżu u siebie skarżyszczanie zremisowali z Lubaniem 0:0.
W ostatnim ligowym pojedynku Granat zremisował bezbramkowo z Beskidem Andrychów. To rywal z czołówki tabeli, ale jeden punkt zarówno nasi piłkarze jak i trener przyjęli z niedosytem, bo mieli więcej z gry i w sobotę mogli śmiało pokusić się o komplet punktów.
NIE TAKI ZNÓW SŁABEUSZ
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma - skarżyszczanie musieli zadowolić się jednym "oczkiem". Zajmują obecnie piąte miejsce w tabeli z 13 punktami na koncie. Po czekającej nas kolejce mają szansę zbliżyć się jeszcze bardziej do podium. Warunek jest jeden - trzeba pokonać w niedzielę Lubań Maniowy na własnym boisku.
W poprzednim sezonie rywal z Podhala był beniaminkiem, uratował się jednak przed spadkiem między innymi kosztem Orlicza Suchedniów. W obecnym również idzie mu słabo. W ośmiu pojedynkach zdobył siedem punktów i plasuje się na czternastej pozycji, czyli w strefie spadkowej. Oczywiście same suche statystyki nie dają jeszcze gwarancji na wygraną Granatu.
- To nie jest wcale słaby zespół, jak wskazywałoby miejsce w tabeli. Potrafili przecież zwyciężyć w Andrychowie 3:1, u siebie zremisowali z Dalinem Myślenice 2:2, a są to wyżej notowani przeciwnicy. Absolutnie nie ma więc mowy o lekceważeniu ekipy z Maniowych - podkreśla trener Granatu Ireneusz Pietrzykowski.
Wprawdzie w ostatnim meczu Lubań uległ u siebie Wiernej Małogoszcz 0:2, ale… mecz meczowi nierówny. "Górale" do Skarżyska na pewno nie przyjadą prosić o jak najniższy wymiar kary. Najgroźniejszy w ich ekipie jest Rafał Komorek, który jak dotąd strzelił pięć goli w rozgrywkach i plasuje się w czołówce trzecioligowych snajperów.
POPRAWIĆ CELOWNIKI
Wracając do Granatu - w Andrychowie Pietrzykowski zdecydował się na jeszcze inne ustawienie, na "szpicy", czyli w ataku ustawił Mateusza Fryca, ale jako ofensywny pomocnik wspomagał go tym razem Radosław Mikołajek. Niewykluczone, że i w niedzielę powtórzy taki manewr, a rolę jokera (wchodzącego z ławki) powierzy ewentualnie Michałowi Gajosowi.
- Nie dokonywałem wielu zmian w meczu z Beskidem, bo prowadziliśmy grę i taktyka się sprawdzała. Niestety, zabrakło nam tylko skuteczności - wspomina szkoleniowiec. Oby ten element zadziałał w niedzielę na rejowskim obiekcie przy ul. Słonecznej. Początek spotkania o godzinie 15, jego wynik oraz krótką relację znajdziecie zaraz po zakończeniu na WWW.ECHODNIA.EU/PILKA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?