Nie ma ekranów, nie ma remontu. Ulica Orląt Lwowskich w Kielcach zostanie ze starą nawierzchnią

- Dostaliśmy około 100 maili z protestem przeciwko budowie ekranów i zarzutem, że nie było konsultacji społecznych w sprawie ich ustawienia. A one były w 2009 roku. Zawiadomienia wisiały na klatkach schodowych, w spółdzielni mieszkaniowej, Urzędzie Miasta i w naszej firmie. Kto chciał mógł się wypowiedzieć - informuje rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Miejski Zarząd Dróg pod wpływem protestów unieważnił przetarg na remont ulicy. - Nie mogliśmy zrezygnować tylko z ekranów, ponieważ ich montaż był zapisany zarówno w decyzji środowiskowej jak i pozwoleniu na budowę. Ulica bez nich nie zostałaby dopuszczona do użytkowania przez nadzór budowlany. Mogliśmy wykonać wszystko albo nic - informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - To nie jest ulica strategiczna dla układu komunikacyjnego miasta, więc zrezygnowaliśmy z remontu.

Remont ulicy miał kosztować około 3 miliony złotych, z tego 1 milion złotych pochodził z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. - Ten milion przepadnie, a pozostałe pieniądze pochodzące z budżetu miasta przeznaczymy na inną inwestycję, na budowę buspasa w ulicy Grunwaldzkiej, od Jagiellońskiej do Mielczarskiejo - dodaje rzecznik.

Przebudowa ulicy Orląt Lwowskich została odsunięta w określoną przyszłość. - Na pewno do remontu szybko nie wrócimy. Z ekranów można zrezygnować tylko z jednej sytuacji, gdy remont polega tylko na ułożeniu nowej nawierzchni na starej. Dla tej ulicy nie jest to rozwiązanie problemu. Ta droga i jej skrzyżowanie z ulicą Piłsudskiego jest niebezpieczna, ma duże spadki i wymaga zmiany geometrii a to już inwestycja połączona z ustawianiem ekranów - informuje rzecznik.