W mediach i na portalach społecznościowych pojawiły się ostatnio informacje, że prezes Krzysztof Zając, reprezentujący nowego właściciela Korony – Dietera Burdenskiego (ma 72 procent akcji klubu – 28 pozostało w rękach miasta) i Marek Paprocki, były prezes Korony, który po przejęciu pakietu większościowego przez Niemców został w zarządzie wiceprezesem, są w ostrym konflikcie. O co miałoby w tym konflikcie chodzić? Najogólniej rzecz biorąc o politykę finansową, którą chce wprowadzić w życie prezes Zając na polecenie Dietera Burdenskiego, a z tą nie zgadza się wiceprezes Paperocki.
Marek Paprocki wprowadził w Koronie program naprawczy, w oparciu o który Korona funkcjonuje od blisko dwóch lat i sukcesywnie redukuje zadłużenie. Ten program naprawczy nałożył na klub między innymi reżim wysokości kontraktów z zawodnikami i sztabem szkoleniowym. Wiceprezes Paprocki miałby się nie zgadzać na umowę dla trenera Gino Lettieriego, który ponoć ma zarabiać w Koronie cztery razy więcej, niż zarabiał Maciej Bartoszek. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że Lettieri, który ostatnio pracował w trzeciej lidze niemieckiej (spadł z drużyną FSV Frankfurt do czwartej ligi), choć już oficjalnie został przedstawiony przez klub, nie ma jeszcze umowy Koroną. Z kolei Bartoszek, który z Koroną się pożegnał, umowę ma do 30 czerwca i nie została ona do tej pory rozwiązana. Teoretycznie powinien więc stawić się na pierwszych zajęciach Korony, zaplanowanych na 18 czerwca.
- To jakieś wymysły i żadnego konfliktu między nami nie ma. Ja i Burdenski nie spotykaliśmy się też z prezydentem Kielc Wojciechem Lubawskim w sprawie wycofania się ze sponsorowania Korony, bo takie opinie też już słyszałem. Jesteśmy poważnymi ludźmi i nie chcę nawet komentować tych plotek. Co do trenerów, to jeśli Maciej Bartoszek znajdzie nowego pracodawcę, to rozwiążemy z nim umowę przed 30 czerwca. A trener Lettieri jest obecnie na wakacjach i kontrakt podpiszemy jak przyjedzie do Kielc. A ma być już u nas 18 czerwca – wyjaśnia prezes Krzysztof Zając.
Inaczej widzi sytuację jeden z członków sztabu szkoleniowego Macieja Bartoszka, pragnący zachować anonimowość.
- Sytuacja w klubie jest dla mnie bardzo dziwna. W każdym razie 18 czerwca na pierwszych zajęciach ma stawić się cały stary sztab szkoleniowy Korony – mówi.
Korona ma też ponoć w planach zakup autokaru dla piłkarzy z Werderu Brema za około milion złotych. Sens takiego zakupu też ponoć podważył wiceprezes Paprocki, który uważa, że Korony w tym momencie nie stać na taki wydatek.
- To nie tak. Chcemy kupić autokar dla drużyny i pomalować go w żółto-czerwone barwy, ale nie jest to autokar z Werderu Brema. Chcemy go kupić za pieniądze, na które nas stać. Ważne jest, by autokar spełniał określone wymagania – twierdzi prezes Zając.
Wciąż nie wiadomo, co z kadrą zespołu. Z klubu odejdzie wielu zawodników, ale w zamian nie ma jeszcze żadnego nowego piłkarza. A sezon w ekstraklasie rozpoczyna 14 lipca.
- Rozmawiamy z dziewięcioma piłkarzami i myślę i w tym tygodniu wiele powinno się wyjaśnić. Nie są to łatwe rozmowy, bo musimy działać w określonych realiach finansowych. Ale proszę uzbroić się w cierpliwość, będzie dobrze – uspokaja prezes Zając.
ZOBACZ TEŻ: #TOP Sportowy24 - zobacz internetowe hity minionego tygodnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?