- Będą jeździć po wyremontowanych ulicach, tak jak wszyscy mieszkańcy, no chyba, że ktoś tylko ma tu siedzibę firmy – tłumaczyła skarbnik miasta Barbara Nowak.
Dodała, że nie można powiedzieć, że miasto nic nie robi dla przedsiębiorców i podała przykład opłaty adiacenckiej, która powinna być naliczona na każdego właściciela działki, której wartość wzrosła, gdy miasto wybudowało kanał sanitarny, czy inną infrastrukturę. – W Kielcach nie naliczono jej nikomu, a w innych miastach mieszkańcy ją płacą.
Radni mieli pretensję, dlaczego tak późno dowiedzieli się o planach pod-wyżki podatku, a nie na przykład w maju. – W połowie października dostajemy dane z Ministerstwa Finansów i od wojewody, jakie otrzymamy dotacje rządowe i subwencje. Gdy je porównany z potrzebami to wiemy, ile pieniędzy zabraknie. W 2016 roku potrzeby są tak duże, że trzeba podnieść podatek – tłumaczyła skarbniczka.
Dodała, że pieniędzy potrzeba coraz więcej, ponieważ rząd nakłada na gminy nowe zadania a nie przyznaje na nie funduszy. Na przykład od nowego roku szkoły będą musiały zatrudniać dodatkowych opiekunów dla każdego dziecka z orzeczonym autyzmem.
Tomasz Bogucki, radny Porozumienia Samorządowego sugerował, aby wprowadzić program ulg podatkowych dla przedsiębiorców, na przykład dla zatrudniających nowe osoby.
Komisja nie zaopiniowała uchwały z nowymi stawkami podatku. Głosowanie przeniesiono na następne posiedzenie, ponieważ radni potrzebują więcej czasu na analizę danych.
Władze Kielc po raz pierwszy chcą podnieść podatek do maksymalnej stawki dopuszczonej przez Ministerstwo Finansów. Do tej pory obowiązywały u nas jeden z najniższych w kraju.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?