Z ostatnim dniem stycznia będące w likwidacji i zadłużone po uszy Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Kielcach otrzymało 2,2 miliona złotych z odszkodowania za wywłaszczenie gruntów pod budowę węzła Żelazna. Jak informował wówczas Marek Wołoch, likwidator spółki, 350 tysięcy złotych miało być przeznaczonych na wypłatę zaległych wynagrodzeń za grudzień i styczeń, a reszta na spłatę wierzytelności (PKS ma 9 milionów złotych długów).
Czy tak się stało? Marek Wołoch wylicza, że 1,2 miliona złotych przekazał "skarbówce", 140 tysięcy ZUS-owi, a 805 tysięcy złotych zajęli komornicy. Te pieniądze trafiły do sądowego depozytu. - Zwróciłem się do sądu o zmniejszenie kwoty zajęcia o 350 tysięcy złotych na wynagrodzenia. Z tych pieniędzy będzie płacony styczeń, chyba że sąd nie rozpatrzy wniosku w ciągu kilku tygodniu, ale wydaje mi się, że termin już upłynął - mówi Wołoch. Dodaje, że obecnie płaci załodze tyle, ile może.
Wypłaty zaległych pensji pracownicy jednak nieprędko się doczekają. Jak się dowiedzieliśmy, Sąd Rejonowy w Kielcach w ogóle nie zajął się wnioskiem likwidatora Wołocha o zmniejszenie kwoty zajęcia. Pismo w tej sprawie wprawdzie dotarło, ale…
- Nie wiadomo, o co w nim chodzi. Sąd wezwał pana Wołocha do sprecyzowania treści. Sąd chce wiedzieć, o co pan Wołoch wnosi - informuje Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.
Marek Wołoch mówi, że żadnej odpowiedzi na razie nie otrzymał. Jest zdziwiony stanowiskiem sądu. Tłumaczy, jakie sprawy podnosi w piśmie. - Zaskarżenie na działanie komornika za czynności podjęte w grudniu i styczniu oraz ograniczenie kosztów egzekucji o 350 tysięcy złotych - wylicza.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?