MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma rady na pracę

Agata NIEBUDEK

Nie napracowali się w maju radni powiatu kieleckiego. Ani razu nie zwołano sesji, niewiele było też obrad komisji. A jednak każdemu wpadł do kieszeni okrąglutki ryczałt.

Ostatnia sesja Rady Powiatu Kieleckiego odbyła się w drugiej połowie kwietnia, następną zaplanowano na... 29 czerwca. Jak widać radni powiatowi niewiele mają pracy.

W maju nie zwołano żadnej sesji, obradowały cztery komisje (łącznie dziewięć posiedzeń), głównie Komisji Rewizyjnej. Stąd wniosek, że część radnych nie wzięła udziału w żadnym posiedzeniu, nie zaopiniowała żadnego projektu uchwały. A mimo to wszyscy wzięli ryczałty. Bowiem ryczałty są stałe i ich wysokość nie zależy od liczby posiedzeń, w których bierze się udział.

- Na początku ubiegłej kadencji ustaliliśmy, że radni powiatowi będą otrzymywać nie diety za każde posiedzenie, lecz miesięczne, zryczałtowane stawki. Oczywiście zawsze można spierać się o to, które rozwiązanie jest lepsze - mówi Henryk Milcarz, przewodniczący Rady Powiatu Kieleckiego. - Znane są przykłady, gdy radni otrzymujący diety wymuszali zwoływanie posiedzeń, z których nic nie wynikało.

Henryk Micarz nie uważa, by radni powiatowi zbyt mało pracowali w samorządzie. - Bycie radnym to również praca w terenie, spotkania z wyborcami - dodaje. - Wiem, że przynajmniej część radnych z tego obowiązku się wywiązuje.

Ale trudno oprzeć się wrażeniu, że np. w porównaniu z częstotliwością posiedzeń samorządu Kielc radni powiatowi nie nadwerężają się zbytnio. Rada Miasta Kielce, która też ma zryczałtowane stawki, spotyka się na sesjach przynajmniej raz w miesiącu, a bywa, że i dwa razy (tak było m.in. w lutym i maju tego roku). Komisje obradują co dwa tygodnie, ale np. Komisja Komunalna spotyka się co tydzień. Tyle radni mają do "przerobienia" materiału. Może więc przyczyna tak rzadkiej częstotliwości spotkań radnych powiatowych leży w zbyt małej kreatywności zarządu starostwa? Może po prostu nie mają oni nad czym debatować? Przewodniczący Milcarz przyznaje, że sesje zwoływane są najczęściej na wniosek zarządu, który przygotowuje wszystkie materiały na sesję. Ale jak podkreśla nie ma między radą a zarządem nieporozumień co do częstotliwości spotkań.

- Radni zbierają się nie po to, by odfajkować kolejne spotkanie, lecz by załatwić określone sprawy - przekonuje przewodniczący Rady Powiatu.

Zbigniew Banaśkiewicz - starosta kielecki pytany o aktywność zarządu i radnych odpowiada krótko: - Jestem zwolennikiem jakości nie ilości.

Tyle biorą

W powiecie kieleckim przewodniczący rady otrzymuje 1900 zł, zaś radni - 1100 zł miesięcznie. Łącznie daje to 31 tys. 800 zł miesięcznie. W mieście dieta przewodniczącego rady wynosi - 2405,34 zł, radnych - 1363,02 zł. Rada Powiatu zbiera się ok. dziesięć razy w roku, komisje pracują najwyżej raz w miesiącu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie