Nie miał biletu. Wyskoczył z autobusu przez okno

W czwartek aż trzykrotnie musieli interweniować skarżyscy policjanci, wzywani przez pracowników Miejskiej Komunikacji Samochodowej. W autobusie linii nr7 o piątej po południu dwie kontrolerki Miejskiej Komunikacji Samochodowej zaczęły sprawdzać bilety pasażerom. - Na końcu pojazdu stała grupka młodych ludzi, dwie dziewczyny i trzech chłopaków. Nie mieli biletów i twierdzili, że nie posiadają dokumentów. Zgodnie z przepisami poprosiłyśmy kierowcę, żeby podjechał pod komendę policji. Kiedy autobus już zwalniał przy komendzie, jeden z gapowiczów podciągnął się na drążku i uderzył nogami w szybę. Rozbił ją i wypadł z pojazdu na ulicę. Miał szczęście, że nic go nie przejechało - opowiada jedna z kontrolerek. Młodzieniec uciekł, resztą pasażerów zajęła się policja. Dwa razy mundurowych wzywano do autobusów z gapowiczem, byli to dorośli mężczyźni ze Skarżyska i gminy Bliżyn. - Ostatnio nasililiśmy kontrole, W styczniu nasi kontrolerzy wystawili 166 mandatów, w lutym już 190. Mandat za jazdę bez biletu wynosi 100 złotych, za konieczność zjazdu autobusu z trasy dodatkowe 300 złotych. Jeśli należności zostaną zapłacone w ciągu siedmiu dni, są niższe o 30 procent - informuje Jan Maćkowiak, dyrektor do spraw marketingu w miejskiej Komunikacji Samochodowej. Jak przyznają kontrolerzy, większość osób, które nie mają biletów, twierdzą, że nie posiadają ze sobą dokumentów. Gdy interweniuje policja, okazuje się, że dowód tożsamości jednak mają. Za ukrywanie danych osobowych policja czasem karze gapowiczów dodatkowo 150 złotowym mandatem.