MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie muszę, nie strzelam

/saba/

Strzelanie bez uprzedzenia, tak by zabić, oczywiście w określonych sytuacjach, brak okrzyku "stój, bo strzelam", jeśli to spowoduje nieskuteczność pościgu to tylko niektóre z propozycji do nowelizacji ustawy o policji. Czy takie "usprawnienia" są rzeczywiście potrzebne?

Projekt nowelizacji powstał w Komendzie Głównej Policji jeszcze przed dramatycznymi wydarzeniami najpierw w Poznaniu (gdzie zginął 19-latek zastrzelony przez policjanta w aucie, które nie stanęło na wezwanie) i w Łodzi (kiedy to podczas Juwenaliów od strzałów policjantów zginęli 19-letni mężczyzna i 23-letnia kobieta, a wszystko przez to, że mundurowi omyłkowo strzelali ostrymi nabojami, zamiast gumowych).

Czy takie zmiany, poszerzające uprawnienia policjantów w kwestii użycia broni, są potrzebne? Pytaliśmy o to świętokrzyskich policjantów, pracujących na pierwszej linii, którym broń nie kojarzy się wyłącznie z ćwiczeniami. I ci, z którymi rozmawialiśmy twierdzili, że nie ma potrzeby zmian obecnego prawa.

- Wcześniej przepisy były dużo gorsze, ale po Parolach i Magdalence, gdzie policjanci ginęli w akcji, znowelizowano je tak, że są teraz dobre - opowiada jeden z nich. - Już w tej chwili nie trzeba krzyczeć "stój, bo strzelam" w sytuacji, gdy zagrożone jest ludzkie życie.

- Właśnie, jednym z niewielu mankamentów obecnie obowiązującego prawa jest stosowanie okrzyków, strzałów w powietrze i takich tam. W prawdziwej akcji nie ma czasu na wykrzykiwanie - opowiada inny. - Moim zdaniem w każdej tego typu sytuacji, gdy trzeba sięgnąć po broń, nie ma co się bawić w okrzyki. Wystarczyłoby mieć mundur albo uprzedzić "policja" i - jeśli trzeba - strzelać. Bandyta powinien się liczyć z tym, że może zostać ranny albo zginąć. W zdarzeniach, gdzie nerwy są napięte jak postronki, a wszystko dzieje się w ułamkach sekund nie zawsze jest czas też na to, żeby ostrzegać. Ale jeżeli ktoś decyduje się na ucieczkę przed policjantami, powinien się liczyć z konsekwencjami.

- Obecne prawo daje wystarczające uprawnienia w tej kwestii, ale jest jeszcze jedna rzecz, o której trzeba pamiętać. Żaden z nas nie idzie na akcję po to, żeby strzelać do ludzi, żeby zabić. Dla nas wyciągnięcie broni to też jest ostateczność, każdy liczy się z tym, że może mieć ludzkie zdrowie lub życie na sumieniu. Tak ja, jak i wielu moich kolegów kieruje się zasadą: nie muszę, nie strzelam - dodaje inny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie