Nie pchałem się do polityki - marszałek Andrzej Bętkowski, Osobowość Roku 2020 powiatu skarżyskiego o swoich pasjach i karierze

Andrzej Bętkowski jest rodowitym skarżyszczaninem, urodził się w 1951 roku. Ma dwóch synów, córkę i dwoje wnuków. Od dzieciństwa pasjonował się sportem. - Ojciec był zapalonym wędkarzem, jeździłem z nim na ryby nad Nidę i Wisłę, ale tą pasją się nie zaraziłem. Trenowałem lekką atletykę w Granacie. Byłem mistrzem województwa kieleckiego w biegach na 800 i 1500 metrów, próbowałem sił w dziesięcioboju. W tym się spełniałem. Nawet, jak z tatą, przewodnikiem turystycznym, chodziliśmy na rajdy, mnie interesowała rywalizacja. Chciałem być na mecie pierwszy, a przecież nie o tym w turystyce chodzi - wspomina Andrzej Bętkowski. Po studiach uczył wychowania fizycznego i był trenerem w klubie Granat. Później został prezesem Skarżyskiego Towarzystwa Sportowego. - Do dziś ciągnie mnie do aktywności fizycznej. Przymierzam się do tego, by zostać cyklistą - amatorem - mówi laureat naszego plebiscytu.

Od radnego do marszałka

Karierę samorządowca i polityka rozpoczął w 1994 roku, gdy wybrano go do rady miejskiej w Skarżysku, później został radnym województwa świętokrzyskiego, i pierwszym starostą powiatu skarżyskiego. Wówczas związał się z Akcją Wyborczą Solidarność. Pełnił funkcję wicewojewody świętokrzyskiego. W 2003 roku Andrzej Bętkowski wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości, w partii pozostaje do dziś. W 2007 roku został posłem na Sejm i był nim przez dwie kadencje. Od 2018 roku jest Marszałkiem Województwa Świętokrzyskiego.

Nie pchałem się do polityki

- Nigdy nie miałem parcia, by zostać politykiem, nie pchałem się do niej. Tak wyszło, że sama weszła w moje życie - mówi nasz bohater. - Oglądając się wstecz, widzę, że udało mi się zrobić trochę dobrych rzeczy. Oczywiście nie samemu, bo czy w samorządzie czy w parlamencie, działa się w zespole. Myślę, że nie mam się czego wstydzić - dodaje. Czy to przypadek, że ze sportu przeszedł do polityki? - W sejmie było wielu sportowców i to wyższej klasy, niż ja. Choćby Roman Kosecki. Uprawianie sportu uczy wytrwałości i wytrzymałości, które w polityce bardzo się przydają - przyznaje Andrzej Bętkowski. W swojej ponad 25 letniej karierze był i we władzach i w opozycji. - W tej ostatniej można głośniej i dobitniej artykułować swoje zdanie, bo i co innego pozostaje? Sam będąc w opozycji nie raz dokuczałem tym, którzy byli przy władzy. Ale merytorycznie, nie dla samego dokuczania - zaznacza polityk.

Skarżysko - fajne miejsce

Andrzej Bętkowski czuje się blisko związany z rodzinnym miastem. - Jest pięknie położone. Mamy wokół wodę, lasy, wszystko, czego potrzeba, żeby wypocząć. Myślę, że wielu skarżyszczan nie dostrzega, w jak fajnym miejscu mieszka. Oczywiście, samo miasto wymaga uporządkowania, zadbania o zieleń, ale ma szansę stać się atrakcyjnym dla ludzi - uważa marszałek. - Jako marszałek robię co mogę, żeby pomagać w rozwoju Skarżyska - Kamiennej. Przekazaliśmy dotacje na budowę wiaduktu nad torami, wymianę oświetlenia i budowę tunelu w Skarżysku- dodaje.

Na emeryturę wyślą mnie wyborcy

Andrzej Bętkowski póki co na polityczną emeryturę się nie wybiera. - Może czas ustąpić pola młodszym, w każdej chwili mogą mnie na nią wysłać wyborcy - mówi. - Syn Bartek też został samorządowcem, jest w radzie powiatu skarżyskiego już drugą kadencję (startował z listy Prawa i Sprawiedliwości - red.), idzie swoją drogą. Drugi syn, Artur, jest zwolennikiem liberalnej gospodarki, czasem się o to spieramy - przyznaje marszałek. Zdobywca tytułu „Osobowość Roku” apeluje do mieszkańców, by szczepili się przeciw koronawirusowi. - Sam przyjąłem już dwie dawki szczepionki, przebadałem się. Na Covid nie chorowałem i... niech tak zostanie. Trzeba być odpowiedzialnym za siebie i innych ludzi. Niestety, nie wszyscy to rozumieją. Ostatnio w sklepie przede mną były trzy osoby bez masek. Tak nie powinno być - mówi.