750 osób
750 osób
Według śledczych zatrzymana kobieta w ciągu zaledwie kilku miesięcy - od kwietnia do grudnia 1991 roku - oszukała 750 osób, wyłudzając od nich pieniądze, łącznie 375 milionów złotych (przed denominacją).
63-letnia kobieta jest podejrzana o to, że w 1991 roku na terenie województwa łódzkiego brała udział w piramidzie finansowej. Według śledczych w ciągu zaledwie kilku miesięcy - od kwietnia do grudnia tamtego roku - oszukała 750 osób, wyłudzając od nich pieniądze, wówczas łącznie 375 milionów złotych (przed denominacją). Gdy śledczy zaczęli zatrzymywać kolejne osoby, kobieta, wówczas 43-letnia, znikła. W 2005 roku łódzkie organa ścigania wystawiły za nią Europejski Nakaz Aresztowania, jak się okazało teraz - nieprzydatny.
Ponieważ zameldowana była w Busku Zdroju, poszukiwania prowadzili policjanci z Komendy Powiatowej Policji w tym właśnie mieście.
Wyjechała do Stanów Zjednoczonych
- Ustaliliśmy, że kobieta wyjechała za granicę, do Stanów Zjednoczonych. Ustaliliśmy też, że zmieniła nazwisko, ale udało nam się dotrzeć do tego, którym teraz się posługuje - mówi Tomasz Zawadzki, zastępca komendanta powiatowego buskiej policji.
Europejski Nakaz Aresztowania nie pomógł, bo w USA nie obowiązuje. Ustalenia buskich śledczych sprawiły jednak, że kobieta została zatrzymana. Jej dane - i stare, i nowe nazwisko oraz zdjęcie funkcjonariusze przekazali m.in. straży granicznej. Ta około godziny 24.30 w nocy z poniedziałku na wtorek zatrzymała 63-letnią dziś panią. Porównano twarz ze zdjęciem, nazwisko nowe i stare. I kobieta przyznała, że jest tą, której poszukuje polski wymiar sprawiedliwości. Tłumaczyła, że do Polski przyjechała na pielgrzymkę do Częstochowy.
Z zarzutem oszustwa
63-latka ma przedstawiony zarzut oszustwa, ale tu też jest pewna komplikacja, bo wtedy obowiązywał tzw. ze stary Kodeks Karny. Wówczas za to przestępstwo groziła kara do pięciu lat więzienia.
- W nowym kodeksie, obecnie obowiązującym, to przestępstwo zagrożone jest karą do ośmiu lat pozbawienia wolności, ale w sytuacji takiej jak ta, gdy podejrzany dopuścił się przestępstwa w czasie obowiązywania poprzedniego kodeksu, bierze się pod uwagę ten wymiar kary, który jest dla niego korzystniejszy. W tym przypadku kobiecie więc grozić będzie do pięciu lat za kratami - tłumaczą policjanci.
Kobietę straż graniczna przekaże policjantom, ci przewiozą ją do Łodzi, tu zajmie się nią prokurator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?