Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tylko Odra. Świętokrzyskie rzeki też są zatruwane i wszyscy za to płacimy. Przeczytaj wywiad

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Ichtiolog i hydrolog Michał Bień opowiada o skażeniach wód i ich skutkach dla przyrody i ludzi.
Ichtiolog i hydrolog Michał Bień opowiada o skażeniach wód i ich skutkach dla przyrody i ludzi.
Kiedy odrodzi się życie w Odrze? W jakim stanie są rzeki w regionie świętokrzyskim i czy trucicieli spotyka kara? Przeczytaj wywiad z ichtiologiem i hydrologiem Michałem Bieniem.

Katastrofą Odry żyje dziś cała Polska. Kiedy wróci tam życie?
Odra ma dopływy, które mogą stanowić bezpieczne strefy, ryby mogły się w nich chronić. To może być zalążek odbudowy ekosystemu, równie ważna jest odbudowa populacji drobnych zwierząt wodnych. Odra jest silnie przekształcona przez człowieka, to powoduje, że będzie się zarówno oczyszczała wolniej jak i odbudowywała wolniej, niż naturalna rzeka. Patrząc na wyławiane martwe ryby, na przykład dwumetrowe sumy, mające po kilkadziesiąt lat, właśnie taki czas minie, aż ekosystem w rzece wróci do poprzedniego stanu.

To największe wymieranie ryb w Polsce?
Największe, jakie znam. Podobna sytuacja kilka lat temu miała miejsce w Warcie. Masowe śnięcia ryb mieliśmy też w regionie świętokrzyskim, dwa lata temu w Nidzie w Rębowie. Gwałtowny zrzut wody z jazu przy elektrowni wodnej spowodował, że dziesiątki tysięcy większych ryb i trudna do oszacowania liczba wylęgu i narybku została pozbawiona wody i wyginęła. Uśmierconych zostało tysiące różanek, chronionego gatunku ryb. Podobnie, jak żyjące tam małże i inne wodne bezkręgowce.

Ktoś za to odpowiedział?
Zgłosiliśmy to do wszystkich możliwych instytucji, ale postępowania zostały umorzone, nikt nie poniósł konsekwencji. Zwykle tak jest, albo kary są symboliczne. Z czego to wynika – Być może z obowiązującego u nas prawa.

Często świętokrzyskie rzeki są zatruwane?
Nie o wszystkich przypadkach wiemy. Oczyszczalnia w Sędziszowie przez dłuższy czas zrzucała do rzeki ścieki. Spowodowało to wyginięcie owadów i innych bezkręgowców wodnych na odcinku kilku kilometrów poniżej. Zniknęły też rośliny wymagające czystych wód. Wykazały to badania naukowe. Efektem było wyginięcie lipieni w tym miejscu. Były też przypadki padania dużych pstrągów na tym odcinku. Skażona przez oczyszczalnię w Bodzentynie została Psarka. Ostatni przykład mamy z Kamionki, oczyszczalnia w Łącznej zrzucała nieoczyszczone ścieki. W Bobrzy na dolnym odcinku po pożarze składowiska odpadów życie wymarło. Wody z gaszenia pożarów spłynęły do rzeki i ją zatruły. Badania wskazały, że najstarsze żyjące w tym odcinku rzeki ryby mają 2 lata. Starszych nie ma. Zniszczyć rzekę można nie tylko zanieczyszczeniami. W świętokrzyskim Silnicę, Sufraganiec, Oleśnicę, fragment Belnianki czy Nidę poniżej Motkowic zmieniono w proste rowy. W tych miejscach ekosystemy są zaburzone, wyginęły cenne gatunki, a rzeki tracą zdolność do samooczyszczania się.

Na ile same potrafią się oczyszczać?
To zależy od ilości zanieczyszczeń i stanu rzeki. Im rzeka jest bardziej naturalna, meandruje, tym większe ma możliwości samooczyszczania. Bagna, roślinność, szczególnie podwodna, zmiany prędkości spowodowane przez m.in. zatopione drzewa w wodzie czy kamienie na dnie działają jak filtr. Rzeka wzięta „pod sznurek” traci te zdolności. Jakie skutki niesie degradacja rzek dla ludzi? Zanieczyszczenia prędzej czy później wpływają do zbiorników wodnych, a na koniec do morza. Przy postępującej degradacji rzek coraz częściej zamykane są kąpieliska. Fatalny stan Bałtyku to efekt końcowy. To przynosi wymierne straty choćby dla branży turystycznej. W Polsce jest coraz mniej wody zdatnej do picia. Mamy jej najmniej w Europie. Zasoby wód głębinowych się kurczą, a korzystanie z zanieczyszczonych wód powierzchniowych wiąże się z dużymi kosztami ich uzdatniania, wszyscy za to płacimy. Nie zatrzymujemy wód opadowych, gwałtowne ulewy powodują krótkotrwałe powodzie, po których następują równie intensywne susze. Nie ma wyjścia, musimy wodę chronić i zatrzymywać ją tam, gdzie spadnie. Powinna móc wsiąkać w glebę. Potrzebny jest stały monitoring badania jakości wód i odtwarzanie zdolności rzek do samooczyszczania, czyli renaturyzację.

Co zrobić, jeśli zauważymy coś niepokojącego nad wodą?

Należy zrobić zdjęcia, zadzwonić do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i na policję, dobrze jest też powiadomić Polski Związek Wędkarski i Wody Polskie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie