Ważne
W najbliższe piątki przedstawimy laureatów drugiego i trzeciego miejsca w województwie - Tomasza Gruszczyńskiego i Teresę Stępień.
Gala Belfer Roku 2012/2013
Dwa razy otrzymała nagrodę Wyróżnienie Dyrektora Szkoły w Szkole Ponadgimnazjalnej numer 5 w Łopusznie.
(fot. Dawid Łukasik)
Gala Belfer Roku 2012/2013
W czwartek w pięknej Sali Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach odbyła się gala podsumowująca konkurs "Belfer Roku". Poniżej przedstawiamy laureatów w województwie, powiatach i poszczególnych specjalnościach.
Kiedy była nastolatką i siedziała w szkolnej ławie w liceum w Łopusznie, nie przypuszczała, że kiedyś tu wróci, ale w zupełnie innej roli. Stało się tak, bo… nie posłuchała swojej nauczycielki. Dziś uczy historii w dwóch szkołach, jest wychowawcą, ale działa też w Stowarzyszeniu "Geniusz".
- Nie chcę wyjść na lizusa - śmieje się Aneta Węgrzyn, zapytana, dlaczego została nauczycielem. - Zafascynowała mnie pani dyrektor Irena Marcisz. Kiedy byłam w trzeciej klasie liceum, historii zaczęła nas uczyć właśnie ona. Wtedy zakochałam się w historii. Mimo tego, że pod koniec czwartej klasy pani Marcisz ostrzegała nas, żeby nikomu do głowy nie przyszło studiować historię, zrobiłam coś zupełnie innego. Poszłam na historię i nie żałuję, bo dziś robię to, co kocham.
TRZEBA MIEĆ POWOŁANIE
Skończyła historię w Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach, a także podyplomowo filologię polską. - Polonistykę zrobiłam tak bardziej dla siebie. Zawsze miałam niedosyt języka polskiego, a bardzie dużo jest go w historii. Bardzo się przydaje - wyjaśnia.
Uczy historii w Niepublicznym Gimnazjum w Brynicy oraz w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 5 w Łopusznie. Choć w zawodzie ma krótki staż, wie jedno: - Trzeba mieć do niego powołanie - podkreśla. - Ta profesja wymaga wielu wyrzeczeń i poświęceń - zwłaszcza czasu wolnego. Wszyscy nam zazdroszczą wakacji i innych przerw, ale nie zdają sobie sprawy z tego, że w ciągu roku pracujemy "podwójnie".
Na szczęście nie brakuje miłych chwil. - Największą radością nauczyciela jest satysfakcja uczniów, którzy przychodzą na moje zajęcia, a także ich sukcesy oraz efekty dydaktyczne. Cieszą też spotkania z absolwentami, którzy wracają do szkoły, dziękują, chcą z nami utrzymywać kontakt - wymienia Aneta Węgrzyn.
Aneta Węgrzyn
W liceum w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 5 w Łopusznie uczyła się przez cztery lata. Teraz uczy w nim historii. Na zdjęciu przed zabytkowym budynkiem szkoły w Łopuszenie.
(fot. Dawid Łukasik)
Aneta Węgrzyn
Ma 28 lat. Mieszka w Łopusznie. Uczy historii w Zespole szkół Ponadgimnazjalnych numer 5 w Łopusznie oraz w Niepublicznym Gimnazjum w Brynicy. Absolwentka Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. W zawodzie od 4 lat. Interesuje się teatrem, polityką, historią. W wolnym czasie jeździ na rowerze, lubi też grać w koszykówkę. Ma męża - Karola.
NA GŁĘBOKĄ WODĘ
Kiedy rozpoczęła pracę w gimnazjum, od razu została wpuszczona na głęboką wodę. - Otrzymałam wychowawstwo. Nie dość, że uczyłam się, jak być dobrym nauczycielem, to jeszcze uczyłam się jak być dobrym wychowawcą - przyznaje. - Za kilka tygodni moi wychowankowie już opuszczą szkolne mury.
Jednak najwięcej radości sprawia praca w liceum. - To spełnienie moich marzeń - zdradza. - Praca z młodzieżą daje mi ogromną satysfakcję, zwłaszcza z tą uzdolnioną, którą przygotowuję do olimpiad, konkursów historycznych. Teraz mam klasę licealną, która liczy 33 osoby, a 15 z nich chce zdawać historię na poziomie rozszerzonym, także już wiem, że będziemy ciężko pracować od nowego roku szkolnego, z czego się bardzo cieszę!
Jak wyglądają lekcje historii u Anety Węgrzyn? - Dużo mówię, przyznaję - śmieje się. - Staram się też dużo pracować z mapą, tablicą interaktywną. Te metody wolą zwłaszcza gimnazjaliści. Robimy też burze mózgów, czasami oglądamy film, ale generalnie to ja opowiadam. Staram się wszystko tłumaczyć w sposób prosty i zrozumiały. Szukać związków przyczynowo-skutkowych i to przynosi efekty.
HISTORIA Z LOTU PTAKA
Nieraz na lekcjach w liceum wybuchają prawdziwe dyskusje, a nawet kłótnie. - Uczniowie czasami bardzo szybko wydają opinie na temat osób czy wydarzeń, ja natomiast staram się nauczyć ich spojrzenia z lotu ptaka, bardziej ogólnego, z dystansu - wyjaśnia Aneta Węgrzyn. - Na przykład aktualnie mówimy o Wojciechu Jaruzelskim. Jako nauczyciel nie mogę powiedzieć, że on był dobry, albo zły. Musze powiedzieć, co zrobił, w jakiej był sytuacji. A od uczniów od razu słyszę, że był zły. Dlatego chcę żeby bliżej go poznali. Przyniosłam im książkę "Stan wojenny. Dlaczego…" Wojciecha Jaruzelskiego i rozmawiamy tak bezstronnie.
Nie brakuje prawdziwych pasjonatów historii. Zawsze jest czas na rozmowę z nimi.
Ale w szkole Aneta Węgrzyn także w inny sposób zaznacza swoją obecność. Jest obdarzona talentem artystycznym i wykorzystuje go, wykonując dekoracje na patriotyczne uroczystości szkolne.
Jak sama o sobie mówi, jest ciągle w biegu. Do pracy w szkołach się nie ogranicza. Czynnie działa w Stowarzyszeniu "Geniusz" w gminie Łopuszno.
NIE TYLKO SZKOŁA
- Co roku wręczamy stypendia uczniom szczególnie uzdolnionym. Wniosek o ich przyznanie składają wychowawcy. Ja jestem członkiem tej komisji (w tym roku przyznaliśmy dwa takie stypendia). Nawiązaliśmy współpracę Bankiem Żywności w Ostrowcu. Uczniowie naszej szkoły z rodzin wielodzietnych otrzymują paczki żywnościowe. W tym roku rozdaliśmy 21 ton żywności. Głównym moim zadaniem jest pozyskiwanie sponsorów - wyjaśnia Aneta Węgrzyn.
Jednakowo dobrze, jak przed tablicą, czuje się na scenie.
- Bawię się w konferansjera. Po raz pierwszy zadebiutowałam w tej roli, prowadząc festyn ludowy PSL-u, natomiast ostatnio zapowiadałam recital Klaudii Błaszczyk. Dobrze się czuję w tej roli - przyznaje.
WAKACYJNY ODPOCZYNEK
Codzienne sprawy pochłaniają tak wiele czasu, że na własne przyjemności trudno już go wygospodarować. Ale jak ma wolną chwilę, wówczas najchętniej czyta książki - historyczne oczywiście, jest na bieżąco z propozycjami teatralnymi w Kielcach. Chętnie też uprawia sporty: jeździ na rowerze i gra w koszykówkę.
Na więcej spokoju może liczyć w wakacje. Od lat wraz z mężem wyjeżdża do Chorwacji. - Ale nie wynajmujemy sobie żadnego luksusowego hotelu, tylko mieszkamy na kempingu. Chorwacja jest piękna, niesamowita - uśmiecha się. - No, a po powrocie wymyślam sobie różne prace, bo ja nie umiem usiedzieć w jednym miejscu! - śmieje się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?