Nie zamykać lodówki na klucz by dobrze wyglądać

Gwiazda światowego fitness Kamila Porczyk lada dzień zacznie nagrywać płytę DVD, na której zdradzi, jak żyć zdrowo i co robić, żeby mieć piękną sylwetkę. Zanim trafi ona na rynek wydawniczy, Kamila da kilka powakacyjnych wskazówek naszym czytelnikom.

Dorota Kułaga: * W lipcu i sierpniu z reguły więcej czasu poświęcamy na ruch, na rekreację na świeżym powietrzu. Jak tę formę utrzymać po wakacjach?

Kamila Porczyk: - Za kilka tygodni pogoda może już nie służyć takiej formie aktywności, ale trzeba sobie z tym radzić, w miarę możliwości wybierać się na siłownię, na zajęcia aerobiku, więcej też ćwiczyć w domu. Musimy połączyć dwa rodzaje treningu - aerobowy i siłowy. Jeden pozwoli nam się pozbyć zbędnych kalorii, tego niepotrzebnego sadełka, a dzięki ćwiczeniom na siłowni popracujemy nad mięśniami, nasze ciało będzie bardziej sprężyste. Jeśli trafimy na siłownię czy na zajęcia z aerobiku, to instruktorzy na pewno doradzą nam odpowiednie ćwiczenia. Pamiętajmy o tym, żeby były to ćwiczenia na wszystkie partie mięśni, żeby nie było dysproporcji w kształcie naszej sylwetki.

* Jeśli będziemy ćwiczyć w domu, bez opieki instruktora, to jak często mamy wykonywać dane ćwiczenie?

- Popularne brzuszki możemy wykonywać do bólu, to znaczy tyle, ile jesteśmy w stanie, aż poczujemy mięśnie brzucha. Ktoś bez problemu wykonuje pięćdziesiąt powtórzeń, ktoś dziesięć, piętnaście, to zależy od możliwości danego organizmu. Polecam też nożyce pionowe i poziome, po 10-12 powtórzeń, krótka przerwa i kolejna seria. Możemy powtórzyć pięć takich serii. Pamiętajmy też o technice wykonywania ćwiczeń. Jeśli w nożycach pionowych czy poziomych nogi mają być wyprostowane, to nie możemy ich zginać, bo nie da to oczekiwanych efektów. Inne tradycyjne ćwiczenia - wyskoki, skłony w bok, w przód, skręty tułowia, przysiady czy pompki - również możemy wykonywać seriami, po 10-12 powtórzeń.
* A co z jedzeniem? O czym teraz przede wszystkim należy pamiętać?

- Podstawowa zasada, to nie łączyć tłuszczów z cukrami. Teraz wieczory będą dłuższe, będzie nas korciło, żeby sięgnąć po wafelek czy baton. I można to zrobić, bo wszystko jest dla ludzi, ale po przyjściu z siłowni czy po treningu w domu, a nie wtedy, gdy leżymy bezczynnie przed telewizorem. Po drugie - musimy jeść regularnie, małe porcje. Powinniśmy znaleźć czas na cztery-pięć posiłków dziennie. Oczywiście, muszą być one odpowiednio skomponowane. Są takie osoby, które dzień zazwyczaj zaczynają od kanapek. Dla nich polecam bułkę razową, możemy ją posmarować lekkim serkiem, na przykład "bieluchem", bo ma mało tłuszczu. Do tego dodać polędwicę albo szynkę, pomidor i ogórek. I mamy pełnowartościowe śniadanie, które jest lekkie i dobre. Naprawdę, nie trzeba zamykać lodówki na klucz, bo wszystko jest dla ludzi, ale musimy wiedzieć, co jeść, w jaki sposób i kiedy. Jeżeli będziemy przestrzegać tych zasad, to jestem przekonana, że nie zaczną nam się odkładać zbędne kalorie.