Niebezpiecznie w Kielcach? Mocne słowa posła i prezydenta

Zobacz także: Rodzice trzy dni i noce czekali w kolejce przy zapisach do żłobka. W Długołęce powstał komitet kolejkowy

(Dostawca: x-news)

We wtorek w biurze poselskim Artura Gierady w Kielcach odbyła się konferencja prasowa poświęcona kwestii bezpieczeństwa w mieście. Rozpoczęła się od prezentacji Patryka Cylary, lidera projektu "Bezpieczny Czarnów". Społecznik mówił, iż to osiedle stało się symbolem niebezpieczeństwa. Jak wskazywał, problemami tej dzielnicy są chuliganeria, blokersi, uliczni przestępcy. Podkreślał, że często dochodzi do podpalania koszy i altan, dewastacji samochodów i elewacji budynków oraz klatek schodowych, a nawet kradzieży... psów sprzed sklepów.

Patryk Cylara narzekał, że mimo naświetlenia tych patologii przez osoby związane z inicjatywą "Bezpieczny Czarnów" władze miasta przez trzy lata nie podjęły żadnych działań w tej sprawie. Jak podkreślił, tylko policja zachowała się bardzo dobrze. - Odpowiedziała na nasz wspólny apel i skierowała większą ilość oddziałów sił prewencyjnych niż na innych osiedlach - powiedział Patryk Cylara.

- Ta prezentacja pokazuje w pigułce problemy całych Kielc. Dużo osób zgłasza kwestię bezpieczeństwa jako coś niepokojącego. Te sprawy przestały być priorytetowe dla pana prezydenta. Trzeba zwiększyć bezpieczeństwo i mamy kilka propozycji skonsultowanych z mieszkańcami oraz specjalistami w tej dziedzinie. To kompleksowy program, który powinien być wdrożony - powiedział Artur Gierada.

Parlamentarzysta z Kielc wskazał konkretne pomysły. To między innymi rozbudowa centrum monitoringu miasta na osiedlach poprzez program, który zachęci spółdzielnie mieszkaniowe do zakupu i montażu kamer. Do tego - mobilne posterunki policji. - To specjalne samochody pełniące funkcję biura, gdzie można także przesłuchiwać ludzi. Miasto powinno kupić dwie-trzy sztuki. Koszt jednego egzemplarza to około 600 tysięcy złotych. To poprawi bezpieczeństwo i nie nadwyręży budżetu - mówił Artur Gierada.

Poseł wskazał również konieczność zwiększenia szybkości reakcji służb na zgłoszenia od mieszkańców oraz stworzenie interaktywnej mapy zagrożeń i miejsc niebezpiecznych. Za istotny czynnik uznał także realizację programu prewencyjnego, czyli zwiększenie patroli straży miejskiej na osiedlach oraz prowadzenie kursów i szkoleń dla mieszkańców.

- Chcemy nie tylko dyskusji, ale i działania. Te rozwiązania mogą polepszyć bezpieczeństwo w Kielcach. Będzie nam miło, jak pan prezydent zechce skorzystać z naszego programu i go wdrażać. Wzywamy pana prezydenta, by nie zamykał oczu, nie zaklinał rzeczywistości i uświadomił sobie, że kielczanie nie czują się bezpiecznie. A jeśli tego nie zrobi, będziemy dążyć za wszelką cenę do tego, by kolejny prezydent ten program zrealizował - podkreślił Artur Gierada.

- Pan poseł powinien najpierw zapoznać się z tym, co się dzieje w mieście, jakie mamy plany, jak je realizujemy, jak służby pracują. Nie chcę być złośliwy, ale on nie wie, w jakim mieście żyjemy i co realizujemy. Są gremia, które oceniają stan bezpieczeństwa w mieście. Staram się wdrażać te projekty, które wypływają z tych gremiów - odpowiada Wojciech Lubawski.

Prezydent Kielc mówi, że pod względem statystyk dotyczących bezpieczeństwa Kielce plasują się w czołówce miast w Polsce.