Mieszkańcy obawiają się, że w Teofilowie może dojść do tragedii. To nie jedyny przypadek, gdy od drzewa oderwała się olbrzymia gałąź. Kiedyś uschnięte kawałki drewna spadły na autobus, który przewoził dzieci, innym razem tir zawadził o dąb, naczepa. Nieraz pojedyncze gałęzie spadają na dachy pobliskich budynków. - Na pewno powinna być większa troska nadzoru gminnego - mówi mieszkaniec Teofilowa Robert Kwiecień. - Wystarczy podciąć gałęzie i już będzie zapewnione bezpieczeństwo.
Jarosław Cheba zgadza się, że chore gałęzie, uschnięte powinny być powycinane. Józef Broś z pobliskiego Wiktoryna nie ukrywa, że dąb jest kruchy, Gdy przyjdzie wichura, może się ułamać. Nic dziwnego, bo to starodrzew, w wielu miejscach jest już trochę chory.
Dąb jest zabytkiem przyrody, umieszczona jest na nim tabliczka: "Pomnik przyrody prawem chroniony". Bez zgody ochrony środowiska nic nie można z drzewem zrobić. - Zleciliśmy fachowcom ekspertyzę i spróbujemy go zabezpieczyć, chociaż to będzie nas kosztować około 2-2,5 tysiąca złotych - mówi wójt gminy Tarłów Lech Wąsik. - Wytniemy część gałęzi. Postaramy się także, by woda nie dostawała się do środka korzeni. Będziemy ją odprowadzać specjalnymi rurkami.
Wójt Lech Wąsik kategorycznie zaprzecza, by zamierzał wycinać drzewo. Rada Gminy nie będzie podejmować uchwały o zniesieniu ochrony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
