Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedzielan: Podnieśliśmy się

Dorota KUŁAGA [email protected]
Po raz dziesiąty w tym sezonie Andrzej Niedzielan zdobył bramkę. I znowu jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców

Andrzej Niedzielan w meczu z Polonią Bytom zdobył dziesiątą bramkę w tym sezonie, a w sumie pięćdziesiątą w polskiej ekstraklasie. Dzięki temu trafieniu popularny "Wtorek" znowu jest samodzielnym liderem w klasyfikacji strzelców, o jednego gola wyprzedza Tomasza Frankowskiego.

Dorota Kułaga: * Znowu nie ma zwycięstwa. Nie tak miało być...
Andrzej Niedzielan: - Zgadza się. Przede wszystkim miały być trzy punkty. Ale cóż, sami do tego doprowadziliśmy. Nie możemy tracić takich bramek. W trzech meczach straciliśmy siedem bramek, w tym trzy dzisiaj u siebie. Jako zespół gramy słabiej w defensywie i nad tym musimy popracować. Dwie czerwone kartki, które dostaliśmy, wynikały już z emocji. Nie wiem, czy tam było uderzenie Hernaniego czy nie, bo jeszcze nie widziałem tej sytuacji. Maćka Korzyma poniosło, to się zdarza w piłce. Ale szkoda, że dzisiaj to się zdarzyło i zamiast trzech punktów mamy tylko jeden.

* Co się stało w pierwszej połowie? Trener Marcin Sasal powiedział, że to była wasza klęska.
- To była katastrofa, zdajemy sobie z tego sprawę. Dobrze mogliśmy otworzyć ten mecz, Pavol Stano miał piłkę na głowie na piątym metrze, gdyby strzelił na 1:0, to byłoby inne spotkanie. Nie wykorzystaliśmy tej okazji, oni strzelili dwa razy na naszą bramkę i mieli dwa gole. Byli drużyną lepszą od nas. W przerwie musieliśmy się ogarnąć. Na szczęście to zrobiliśmy, pokazaliśmy charakter i mimo że w pierwszej połowie graliśmy dramatycznie, doprowadziliśmy do stanu 2:2. Później znowu dostaliśmy "w pysk" na 3:2 i znowu się podnieśliśmy. Przynajmniej tyle, że potrafiliśmy się podnieść z kolan. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego spotkania, poprawić grę defensywną całego zespołu.

* W drugiej połowie sędzia podjął kontrowersyjną decyzję, odgwizdując spalonego. A Maciej Tataj wyszedłby sam na sam z Sewerynem Kiełpinem. Jak oceniasz tę sytuację?
- Maciek nie był na spalonym. Sędzia popełnił nawet nie błąd, tylko wielbłąd. To był decydujący moment spotkania. My piłkarze cały czas jesteśmy oceniani i krytykowani, sędziowie też powinni brać odpowiedzialność za swoją pracę.

* W najbliższą sobotę na wyjeździe zagracie z Cracovią, dla której każdy mecz jest jak "o życie". Łatwo nie będzie.
- Ale to chyba lepiej, że zagramy z zespołem, który walczy "o życie". Będzie musiał ruszyć do przodu, atakować. Myślę, że to będzie dla nas korzystne. To może być dla nas łatwiejszy mecz niż ten dzisiejszy. Polonia nie miała nic do stracenia, a Cracovia musi się otworzyć i ruszyć do ataku. Nam taka sytuacja odpowiada i mam nadzieję, że to wykorzystamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie