Nielegalni urzędnicy - będzie to dużo kosztować

Wszystko zaczęło się we wrześniu 2002 roku, gdy Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska" przekazała gminie w akcie notarialnym nakłady inwestycyjne poniesione na budowę budynku biurowca wybudowanego z funduszy własnych w zamian za zwolnienie z zadłużenia podatkowego w wysokości 210 tysięcy złotych. Dodatkowo spółdzielnia zobowiązała się, że do końca grudnia 2003 roku ureguluje stan prawny nieruchomości, na której znajduje się budynek administracyjny i nieodpłatnie przekaże go gminie. Niestety, tak się nie stało.

Pojawili się spadkobiercy byłego właściciela gruntu, którzy nabyli spadek po ojcu, założyli księgę wieczystą i w grudniu 2005 roku zbyli nieruchomość osobom prywatnym. - Szkoda, że ówczesny wójt nie był zainteresowany nabyciem działki od spadkobierców właściciela, którzy byli w Urzędzie Gminy i pytali, czy gmina jest zainteresowana zakupem nieruchomości - ubolewa wójt Małgorzata Orłowska-Masternak. - Nie mielibyśmy dzisiejszych problemów.

Wójt uważa, że jej poprzednik powinien rozmawiać ze spadkobiercami w sprawie zakupu tej nieruchomości. Natomiast z roszczeniem wystąpić przeciwko spółdzielni, która nie wywiązała się z zobowiązania.

We wrześniu 2008 roku właściciel działki wniósł do sądu dwie sprawy przeciwko gminie: jedną o zakaz przechodzenia i przejazdu, który został zmieniony na pozew o wydanie nieruchomości, czyli eksmisję z gruntu i budynku i drugą o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości, czyli z działki i budynku administracyjnego.

Pierwsza została zawieszona. W drugiej zapadł wyrok, który zasądza od pozwanej Gminy Łagów na rzecz powoda żądaną przez niego kwotę wraz z ustawowymi odsetkami. - Na dzisiaj wyrok jest nieprawomocny - podaje wójt Małgorzata Orłowska-Masternak.

Wójt wstępnie rozmawiała już z obecnym właścicielem nieruchomości i ma nadzieję, że dojdzie z nim do porozumienia. Właściciel nieruchomości, miejscowy przedsiębiorca Ryszard Pająk podczas rozmowy z reporterem "Echa" stwierdził, że chce porozumieć się z gminą dla dobra obu stron. - Teraz czekam tylko na propozycje działek do zamiany - powiedział.