Nielegalnie wywożą piach? Spór pod Kielcami

Kolejka tirów ustawia się po piach

- Nie tylko nie dają nam spokojnie mieszkać, bo koparki pracują cały dzień, ale też niszczą drogę i brudzą. Tirów jest kilkanaście dziennie. A do tego człowieka zupełnie nie trafia argument, że nam to utrudnia życie - mówią.

Nie liczy samochodów

Właściciel działki przyznaje, że owszem, pracują koparki, ale samochodów nie jest dużo. - Nie liczę, ile jest ich dziennie, może kilka - mówi. - Umówiłem się z firmą, która pracuje na ulicy Warszawskiej w Kielcach, że będziemy się wymieniać, ja im daję piach, a oni mi ziemię. Robię to za darmo. Chcę, żeby była lepsza użytkowość gleby. A tiry jeżdżą wszędzie.

Jak twierdzi, to nie żadne dzikie wyrobisko, a dokonuje rekultywacji terenu, na które ma pozwolenie ze Starostwa Powiatowego. Pokazuje decyzje z 2005 roku. Jak się okaże później, pozwolenie dotyczy zupełnie innej działki.

Urząd sprawdzi

- Ten pan w zeszłym roku był w naszym urzędzie, pytał, jakie trzeba mieć pozwolenia na wywóz piachu - mówi Agata Spiżewska, geolog powiatowy ze Starostwa Powiatowego w Kielcach. - Był przez nas poinformowany, że na tego typu działalność trzeba mieć koncesje bądź inne pozwolenia, jak na przykład na rekultywację. Jest całkowicie świadomy, że gdyby to faktycznie robił, w świetle obowiązującego prawa robi to nielegalnie. Sprawdzę to. Ale na pewno nie mam żadnego zgłoszenia od tego pana, ani też żadnej koncesji mu nie wydawałam, ani marszałek.

Okazuje się, że od tego roku prawo geologiczne i górnicze dopuszcza eksploatacje kopaliny na własne potrzeby. - Można eksploatować piach na własne potrzeby, ale rocznie tylko 10 metrów sześciennych, przy tym nie można zmieniać przeznaczenia nieruchomości. Te dziesięć metrów to naprawdę niewiele. Ale i tak ten fakt trzeba wcześniej zgłosić do starosty - mówi Agata Spiżewska.