Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieprawdopodobna historia. Niemcy upamiętnili Polaka ze wsi Ociesęki zamordowanego przez nazistów

Lidia Cichocka
Przy pomniku poświęconym Stefanowi Dudzie
Przy pomniku poświęconym Stefanowi Dudzie
Rok temu opisywaliśmy tragiczną historię zamordowanego przez Niemców polskiego robotnika przymusowego, Stefana Dudy, którego grzechem było zakochanie się w Niemce. W miejscu kaźni kilka lat temu Niemcy postawili pomnik pamięci zabitego, a w sobotę 19 grudnia niemiecka ZDF wyemituje film mu poświęcony.

Tym, który tropił i zbierał okruchy pamięci o tragicznych losach braci Stefana i Stanisława Dudów jest Andrzej Białas, Polak mieszkający w Niemczech. To jego poruszyła zdawkowa informacja o pokazowej egzekucji Polaka, który śmiał zakochać się w Niemce.

Stefan Duda, urodzony w 1915 roku i jego brat Stanisław, urodzony w 1920 roku, pochodzili ze wsi Ociesęki, gmina Raków w powiecie kieleckim. Stefan i Stanisław pracowali w hucie, schwytani w czasie łapanki w grudniu 1939 roku zostali wywiezieni do Rzeszy na roboty przymusowe. Rodzina o tym fakcie dowiedziała się dopiero w 1943 roku. W niemieckim gospodarstwie 26-letni letni Stefan był powszechnie lubiany, zakochał się z wzajemnością w córce bawarskiego gospodarza. Za, jak to określali naziści, zhańbienie rasy zesłano go do obozu koncentracyjnego w Dachau, a po dziewięciu miesiącach przywieziono do Taufkirchen.

10 października 1941 r. niedaleko Gastahaus Gallenbach Stefan został powieszony. Upowszechnienie tej tragicznej historii sprawiło, że młodzi Niemcy, obecni właściciele ziemi, na której wykonano wyrok, ufundowali pomnik Stefanowi Dudzie, miejsce to odwiedzane jest przez młodzież stając się pretekstem do lekcji historii.

Andrzej Białas nie ustaje w nagłaśnianiu dramatycznych losów Polaka. Także pod jego wpływem temat podjęła niemiecka telewizja ZDF-Info, która nakręciła film dokumentalny o tamtych tragicznych wydarzeniach.

Ekipa filmowców odwiedziła miejsce kaźni Stefana Dudy w miejscowości Gallenbach/Taufkirchen oraz areszt w miejscowości Kraiburg am Inn, w którym trzymano Stefana. W nagraniu brali udział, krewni Stefana, Sławomir Parkita wraz z małżonką oraz Hilarius Häußler, który pomnik wystawił.

Filmowcy kręcili także w gospodarstwie, w którym pracowała jako robotnik przymusowy Marianna Ciosk, z domu Janczak z Mokrska Dolnego. Pani Marianna była świadkiem egzekucji, na którą spędzono wszystkich robotników przymusowych z okolicznych gospodarstw. Jej wspomnienia spisał Andrzej Białas, pani Marianna zmarła w ubiegłym roku.

Filmy w cyklu Niewolnicy Hitlera - historia robotników przymusowych w czasie Nazizmu zostaną pokazane 19 grudnia o godzinie 20:15 w języku niemieckim i angielskim, a także częściowo w polskim.

Andrzej Białas za punkt honoru postawił sobie odtworzenie losów drugiego z braci Dudów, Stanisława. Po wyzwoleniu został on w Niemczech i zginął wkrótce po wojnie w niewyjaśnionych okolicznościach.

- Nie było to łatwe – mówi Andrzej Białas. - Początkowo podano mi błędne informację: że Stanisław Duda utopił się po wojnie albo nad jeziorem Chiemsee albo nad jeziorem Starnberg. Napisałem do wszystkich urzędów gmin wokół tych jezior z prośbą o sprawdzenie w aktach zgonów. Niestety, wszystkie odpowiedzi były negatywne, lecz dzięki przychylności niektórych niemieckich urzędników dostawałem zawsze jakieś dodatkowe informacje. Zacząłem szukać w gazetach, spędziłem cały dzień przeglądając cyfrowe wydania z tamtych lat, ale nic nie znalazłem. Trafne okazało się napisanie do archiwum w miejscowości Bad Arolsen. Po 8 miesiącach otrzymałem wiadomość wraz z kopiami różnych dokumentów, na podstawie których mogłem dalej szukać i zrekonstruować los Stanisława Dudy z Ociesęk.

4 grudnia1939 roku razem z bratem Stefanem przybył, a właściwie przywieziono go do właścicieli gospodarstwa rolnego Hansmeier Josef w Taufkirchen bei Kraiburg w Bawarii i do maja 1945 roku pracował tam jako pracownik przymusowy. Gospodarstwo nazywało i nazywa się do dnia dzisiejszego Nemmerhof – to taki zwyczaj na Bawarii przekazywania z pokolenia na pokolenie nazwiska pierwszego założyciela gospodarstwa.

Po wyzwoleniu Stanisław zarejestrował się w obozie „Sikorski” - ten obóz znajdował się w Waldwinkel/Aschau, w tak zwanym kamiennym obozie (Steinlager), gdzie przebywało wielu Polaków.

16 sierpnia 1946 roku w Aschau bei Mühldorf am Inn Stefan poślubił Annę Mushka, która była pracownicą przymusową w Almoding bei Gallenbach – Taufkirchen. W dokumentach z tego okresu jest wyrażona przez Stanisława chęć powrotu do Polski. Kolejna wiadomość o Stanisławie: 9 kwietnia 1946 roku rodzi mu się córka Irena.

Obóz „Sikorski” pod koniec 1946 roku został zlikwidowany. Na miejsce Polaków zakwaterowano tu niemieckich przesiedleńców ze Śląska, Czech i Pomorza. Stanisław już w październiku przeniósł się z rodziną do następnego obozu w Ingostadt nad Dunajem.

Niestety, potwierdziły się pogłoski o jego tragicznej śmierci. Najprawdopodobniej w następstwie nieszczęśliwego wypadku Stanisław utonął w rzece. Jego ciało 30 lipca 1947 r o godzinie 16 wyciągnięto z południowego brzegu Dunaju około 100 metrów przed mostem kolejowym. Policja nie stwierdziła udziału osób trzecich.

Żona Stanisława była w 8 miesiącu ciąży, wkrótce urodziła córkę, Alfredę. Matka ponownie wyszła za mąż i cała rodzina wyemigrowała w grudniu 1950 roku do Australii. Irena wróciła do Niemiec, zmarła w 2018 roku.

W Ociesękach, dokąd z informacjami dotarł Andrzej Białas, rodzina postawiła na miejscowym cmentarzu symboliczny grób obu braci.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie