Stefan Niesiołowski wziął w środę udział w dyskusji „Jak obronić demokrację”. Spotkanie w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach zorganizował świętokrzyski Komitet Obrony Demokracji. Na samym początku przyznał, że sytuacja w Polsce jest dramatyczna. – W polityce jestem 50 lat, sądziłem, że demokracja, którą tak łatwo zdobyliśmy jest dana nam na zawsze, a tymczasem musimy dzisiaj o nią walczyć. Bo Polska nie jest państwem demokratycznym.
Swój pogląd uzasadnił pozbawieniem Polski Trybunału Konstytucyjnego, zapewnił też, że dopóki sił mu wystarczy z polityki nie odejdzie.
Niesiołowski stwierdził, że bardzo irytują go dywagacje: co zrobimy jak wygramy wybory. – Najpierw trzeba mówić, co zrobić by pokonać Prawo i Sprawiedliwość, a my dzielimy skórę na niedźwiedziu, który wcale nie chce umierać. Dodał, że dla niego Prawo i Sprawiedliwość jest przeciwieństwem króla Midasa, który zamieniał w złoto wszystko czego się dotknął.- Nie znam niczego co by zrobili dobrze – mówił. – Walka z nimi jest moralnym obowiązkiem każdego przyzwoitego człowieka.
Poseł zganił opozycję, za to, że swoimi zachowaniami uwiarygodnia działania Prawa i Sprawiedliwości. Wytknął że chodzi do pisowskich mediów, bierze udział w „bolszewickiej” komisji w sprawie dzikiej reprywatyzacji w Warszawie.
- Jadąc na to spotkanie dostałem zaproszenie do udziału w programie telewizyjnym o upadku rządu Olszewskiego. Odmówiłem uzasadniając, że nie będę uwiarygadniał pisowskich kłamstw. W stanie wojennym nikt nie miał wątpliwości, że trzeba bojkotować TVP -dodał.
Niesiołowski wyznał, że nie ma żadnych zahamowań w krytykowaniu Prawa i Sprawiedliwości, zadeklarował, że zrezygnuje ze swych biologicznych porównań jeśli druga strona przestanie rzucać oszczerstwami i wyzwiskami. – Nazwanie kogoś kurduplem czy porównanie do nutrii lub szynszyli jest niczym w porównaniu z tym, co oni mówią - stwierdził.
Jednocześnie przestrzegał przed porównywaniem Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera. – Kaczyńskiemu zależy na niekontrolowanej władzy, ale po przemoc nie sięgnie. To porównanie jest absurdalne, bo celem Hitlera była zbrodnia.
Jednocześnie dodał, że krzywd ze strony Prawa i Sprawiedliwości jest bardzo wiele: to wyrzucenia z pracy z powodów politycznych, zamykanie instytucji kultury, represje w sądach, pozbawienie Polski podstawowych mechanizmów demokratycznych, ale nie zbrodnie.
Poseł nadzieję na zamiany widzi w oddolnych ruchach społecznych, które tak jak we Francji mogą z mienić układ władzy. Ich zaczynem może być Komitet Obrony Demokracji jednak, jak podkreślał kilkakrotnie: formuła marszów po tej samej trasie się przeżyła. Pytał dlaczego kończą się one pod pałacem prezydenckim i wskazywał, że prawdziwy ośrodek władzy to gmach Prawa i Sprawiedliwości. – Te marsze powinny być kłopotliwe dla władzy a są jej alibi. Brudziński mówi zaniżając liczbę osób i chwali się, że nikogo nie zamknięto - mówił.
Niesiołowski krytykował Platformę Obywatelską i jej lidera twierdząc, że popełnia mnóstwo błędów na przykład licytując się z Prawem i Sprawiedliwością na przywileje socjalne, chociaż wcześniej grzmiała, że przez to rozdawnictwo rujnuje gospodarkę.
Twierdził, że Schetyna został namaszczony na lidera opozycji przez Prawo i Sprawiedliwość i że liderem może zostać, jeśli pozbędzie się pychy.Jego wskazania na najbliższy czas to obrona Polski, by została w Unii oraz walka z partią Kaczyńskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?