Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niespodzianka w Kielcach. Effector pokonał mistrza Polski Asseco Resovię Rzeszów 3:2! (video, zdjęcia)

Kamil MARKIEWICZ
W spotkaniu z mistrzami Polski Asseco Resovią Rzeszów bardzo dobrze zagrał przyjmujący kieleckiego zespołu Nikolaj Penczew (w ataku), który był najskuteczniejszym zawodnikiem Effectora, zdobywając aż 31 punktów. Został on wybrany MVP meczu.
W spotkaniu z mistrzami Polski Asseco Resovią Rzeszów bardzo dobrze zagrał przyjmujący kieleckiego zespołu Nikolaj Penczew (w ataku), który był najskuteczniejszym zawodnikiem Effectora, zdobywając aż 31 punktów. Został on wybrany MVP meczu. Fot. Łukasz Zarzycki
W meczu szesnastej kolejki PlusLigi mężczyzn Effector Kielce sprawił nie lada niespodziankę pokonując w Hali Legionów mistrza Polski Asseco Resovię Rzeszów 3:2.

[galeria_glowna]

Po meczu powiedzieli

Tak po zwycięstwie z Asseco Resovią Rzeszów cieszyli się siatkarze Effectora Kielce.
Tak po zwycięstwie z Asseco Resovią Rzeszów cieszyli się siatkarze Effectora Kielce. Fot. Kamil Markiewicz

Tak po zwycięstwie z Asseco Resovią Rzeszów cieszyli się siatkarze Effectora Kielce.
(fot. Fot. Kamil Markiewicz)

Po meczu powiedzieli

Dariusz Daszkiewicz, trener Effector Kielce: - Dziękuję ze gratulacje. Jesteśmy w odmiennych nastrojach niż tydzień temu. Walczyliśmy wtedy o pewne miejsce w play-offach i nam się to nie udało. Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne zadanie, bo w trzech ostatnich meczach gramy z trzema zespołami, które są w najlepszej dwunastce Ligi Mistrzów. Dzisiaj naszym założeniem było podjęcie maksymalnego ryzyka na zagrywce, aby odłączyć od gry środkowych Resovii, ponieważ każde dobre przyjęcie rywali kończyło się udanym atakiem. Bardzo się cieszę, że wytrwaliśmy w całym spotkaniu, prezentując równą grę. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach także będziemy walczyć z takim zaangażowaniem.

Andrzej Kowal, trener Asseco Resovii Rzeszów: - Przyłączam się do gratulacji. Byliśmy dziś słabszym, przewidywalnym zespołem. Było to nasze najsłabsze spotkanie w tym sezonie. Mieliśmy szansę na wygranie tego spotkania 3:1, ale niestety przez nasze błędy, szczególnie w ataku, tego nie zrobiliśmy. Jest to smutne, bo taki zespół jak nasz, powinien grać do ostatniej piłki i jeśli osiągnie przewagę, to musi ją utrzymać. Sezon trwa dalej. Jedna porażka nie może załamać zespołu, ale powinna podziałać na niego motywująco.

Michał Kozłowski, kapitan Effectora Kielce: - Dziękuję za gratulację. Nie do trzech razy sztuka, jak przysłowie mówi, tylko do czerech. W końcu udało nam się wygrać z zespołem z Rzeszowa. Dwa punkty, które zdobyliśmy zapewniają nam grę w play-offach. Cieszymy się bardzo z tego powodu.

Aleh Achrem, kapitan Asseco Resovii Rzeszów: - Gratulacje dla zespołu z Kielc, który był w tym meczu lepszy od nas. Przyjechaliśmy tu zdobyć trzy punkty, niestety udało nam się wywalczyć tylko jeden, na dodatek przegraliśmy.

Effector Kielce - Asseco Resovia Rzeszów. Relacja live - Zobacz zapis relacji live

Effector Kielce - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (25:19, 24:26, 21:25, 27:25, 16:14)
Effector:
Kozłowski, Danger 9, Penczew 31, Staszewski 16, Zniszczoł 11, Kokociński 8, Milczarek (libero) oraz Józefacki 7, Pająk, Orczyk.

Resovia: Tichacek, Schops, Lotman 12, Achrem 13, Kosek 19, Nowakowski 18, Ignaczak (libero) oraz Dobrowolski, Kovacević 12, Grzyb, Perłowski, Buszek.

Sędziowali: Maciej Maciejewski (Szczecin) i Jacek Broński (Poznań). Widzów: 2000.

MVP meczu: Nikolaj Penczew (Effector).

Przebieg: I set: 0:1, 3:3, 5:5, 8:7, 12:8, 16:10, 17:11, 18:14, 21:15, 25:19; II set: 0:1, 4:6, 5:8, 7:9, 8:12, 11:16, 17:18, 19:21, 23:23, 24:26; III set: 1:0, 3:3, 5:6, 6:7, 8:9, 12:13, 13:16, 17:18, 18:21, 21:25; IV set: 0:1, 4:2, 8:6, 10:10, 14:12, 16:13, 18:18, 21:19, 23:24, 27:25; V set: 1:0, 4:2, 6:4, 8:5, 10:11, 13:12, 16:14.

Faworytem spotkania byli goście, którzy w tym sezonie trzykrotnie zwyciężali z Effectorem, po 3:0, raz w lidze oraz dwukrotnie w ćwierćfinale Pucharu Polski. Zespół z Rzeszowa przyjechał do Kielc, po pewne trzy punkty, ale nie spodziewał się, że podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza mogą postawić mu taki opór.

DOBRZE ROZPOCZĘLI

Już na początku pierwszego seta siatkarze Effectora pokazali, że tanio w tym meczu skóry nie sprzedadzą. Od pierwszych minut toczyli wyrównaną walkę z mistrzami Polski. Na początku pierwszego seta, z dobrej strony zaprezentował się przyjmujący Adrian Staszewski, który dobrze radził sobie w ataku i obronie. Dobrą wiadomością dla kieleckiej drużyny było też to, że w konfrontacji z Resovią mógł wystąpić bułgarski przyjmujący Nikolaj Penczew, którego gra stała pod znakiem zapytania z powodu urazu ścięgna Achillesa. W pierwszej partii gospodarze radzili sobie bardzo dobrze. Po pierwszej przerwie technicznej zaczęli osiągać przewagę, która wynosiła nawet sześć punktów (16:10, 17:11). Ostatecznie Effector wygrał ten set 25:19.

Drugi set rozpoczął się źle dla kieleckiej drużyny. Przez błędy w zagrywce i skuteczne ataki Piotra Nowakowskiego, Resovia osiągnęła nawet czteropunktową przewagę (16:12). Z takim osiągnięciem goście schodzili na drugą przerwę techniczną. Po powrocie na parkiet Effector zaczął odrabiać straty, między innymi dzięki bardzo dobrej grze Penczewa. W końcówce seta, właśnie dzięki zagraniu bułgarskiego przyjmującego gospodarze doprowadzili do wyrównania (22:22). Effector obronił pierwszą piłkę setową dla gości, ale ostatecznie uległ w tej partii 24:26.

WYBRONILI PIŁKĘ MECZOWĄ

Początek trzeciego seta był wyrównany. Z czasem Resovia zaczęła osiągać przewagę, której mimo prób nie udało się odrobić i kielczanie przegrali tą partię 21:25. W czwartej partii Effector na parkiecie pojawił się z Tomaszem Józefackim w składzie, za kubańczyka Armando Dangera. Okazało się to dobrym posunięciem, bo już na początku seta, zdobył on dwa punkty dla swojego zespołu. Dobrze tą partię zaczął także Grzegorz Kokociński. Gospodarze na pierwszą przerwę techniczna schodzili z dwupunktowym prowadzeniem (8:6). Gościom udało się doprowadzić do wyrównania, ale już po chwili zespół z Kielc ponownie osiągał kilku punktowe prowadzenie, które stracili dopiero w końcówce seta. Resovia odrobiła straty i wyszła na prowadzenie. Rzeszowianie mieli nawet piłkę meczową, którą stracili po udanym ataku ich byłego atakującego Józefackiego. Ostatecznie Effector dzięki udanemu atakowi Penczewa i dwóm błędom rywali, przejściu linii trzeciego metra kapitana Aleha Achrema i ataku w aut Grzegorza Koska wygrał tą partię 27:25, doprowadzając do tie break.

KOŃCÓWKA PENCZEWA

W piątym secie kielczanie od początku mieli przewagę. Goście nie myśleli odpuścić. Odrobili straty i nawet osiągnęli przewagę (11:10). Trwało to jednak tylko przez chwilę, bo w końcówce kielczanie przypomnieli o swoim skutecznym ataku. Kropkę nad "i" postawił Penczew, który udanym atakiem zakończył seta. Kielczanie wygrali go 16:14 i całe spotkanie 3:2, zdobywając cenne dwa punkty, które praktycznie na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego zapewniły Effectorowi grę w fazie play-off.

Po przerwie spowodowanej finałowymi rozgrywkami Pucharu Polski, kielecki zespół zagra we własnej hali z wicemistrzem Polski PGE Skrą Bełchatów. To spotkanie odbędzie się w sobotę 2 lutego.

W innych spotkaniach szesnastej kolejki:

Indykpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel 1:3 (34:36, 15:25, 25:23, 21:25),
Lotos Trefl Gdańsk - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (25:21, 27:25, 21:25, 25:22),
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Delecta Bydgoszcz 0:3 (17:25, 21:25, 33:35),
PGE Skra Bełchatów - Wkręt-met AZS Częstochowa 2:3 (25:21, 26:24, 21:25, 23:25, 14:16).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie