Niespokojnie na drogach powiatu kieleckiego. Cztery potrącenia i gimbus w rowie

Kraksa w Lipinach w gminie Raków zdarzyła się we wtorek o godzinie 9.30. Policjanci opowiadali, że trzeźwy 36-letni kierowca autosana - gimbusa, wiózł uczniów na lekcje. Jechał od Rakowa w stronę miejscowości Szumsko.

- Kierowca najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Za łukiem w prawo zjechał na przeciwny pas ruchu i potrącił 80-letnią pieszą, a potem wjechał do rowu melioracyjnego - opowiadał Damian Szwagierek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

80-latka została zabrana do szpitala i jeszcze tego samego dnia zwolniona do domu. Dzieciom z autobusu nic się nie stało. Policjanci opowiadali, że gdy dotarli na miejsce uczniów już tam nie było, bo poszli do szkoły.

Do trzech innych potrąceń doszło we wtorek w Kielcach. Przed południem na przejściu dla pieszych na ulicy Bohaterów Warszawy bus potrącił 71-latkę. Według relacji stróżów prawa kierowca zatrzymał się i zadeklarował chęć przewiezienia kobiety do szpitala, ta się jednak nie zgodziła. Mężczyzna zostawił kartkę z nazwiskiem i numerem telefonu i odjechał. Policjanci opowiadają, że kobieta skarżąca się na ból ręki trafiła potem do szpitala.

9-letni chłopczyk ucierpiał w wypadku, jaki wydarzył się o godzinie 18 na ulicy Piekoszowskiej. Policjanci opisywali, że dziecko przebiegając przez przejście dla pieszych nabiegło na bok volkswagena bora prowadzonego przez trzeźwą 48-latkę. Dodawali, że kobieta zabrała chłopca i 61-latkę pod której był opieką i zawiozła ich do najbliższego szpitala.

W tym samym czasie do innego potrącenia doszło na ulicy Łódzkiej. Z wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że ciężarowe volvo potrąciło 60-latka mającego 2,6 promila alkoholu w organizmie. Potrącony pieszy odbił się jeszcze od naczepy ciężarówki jadącej w przeciwnym kierunku. Ten wóz odjechał z miejsca wypadku. 60-latek trafił pod opieką lekarzy.