Niedawno przebudowane przystanki wciąż wzbudzają sporo kontrowersji. Teraz ze względu na to, iż mają chronić przed deszczem i śniegiem, a tego nie robią. We wtorek byliśmy świadkami, jak jedna z kielczanek irytowała się, że nie może usiąść na przystankowej ławeczce, bo z dachu kapała woda. Chodziło o znajdującą się od strony centrum wiatę przy alei IX Wieków Kielc.
- Jeśli te nowe wiaty mają tak spełniać swoją funkcję, to ja dziękuję. Skoro określa się je jako nowoczesne, to powinny czekających na autobus chronić przed opadami. Nie robią tego, a w dodatku nawet nie można usiąść, bo woda cieknie z daszku – nie przebierała w słowach kobieta. Podróżni, którzy stali obok, również się oburzali.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Moniką Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. – Zgłosimy to naszym pracownikom, by podjechali na miejsce i sprawdzili, z jakiego powodu z dachu przystanku cieknie woda – powiedziała. – Jeżeli okaże się, że jest to wada wynikająca z niedoróbki lub z błędu w trakcie wykonawstwa przebudowy przystanków, to zgłosimy ją firmie Betonox Construction, bo to ona przeprowadzała tę inwestycję. Wówczas będzie musiała usunąć usterkę na własny koszt, bo przystanki wciąż są na gwarancji – podkreśliła.
Jak dodała Monika Czekaj, wykonawca co jakiś czas dokonuje przeglądu przebudowanych przystanków. – Ale nie wiem, czy tak było w przypadku tego przy alei IX Wieków Kielc, bo przystanków jest wiele i nie pamiętam, które miały przegląd. Na pewno jednak ten przystanek nasi pracownicy sprawdzą i podejmiemy odpowiednie kroki, by wada została usunięta – zakończyła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?