- Gdy policjant dojechał prywatnym autem do ronda na skrzyżowaniu ulic Metalowców i Paryskiej, zobaczył toyotę, która zawisła na wysepce po środku. Przednie koła auta się kręciły, spod jego maski buchała para - opowiada młodszy aspirant Damian Szwagierek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku.
Policjant podejrzewał, że kierowca toyoty może potrzebować pomocy, więc ruszył w jej kierunku. Podobnie człowiek, który był świadkiem zajścia.
- Gdy funkcjonariusz otwarł drzwi wozu, poczuł alkohol. Okazało się, że 64-latek siedzący za kierownicą ma bełkotliwą mowę, błyszczące oczy. Mężczyzna próbował uciec z miejsca kolizji. Policjant wraz ze świadkiem zabrali kluczyki ze stacyjki toyoty i wezwali radiowóz - relacjonuje młodszy aspirant Damian Szwagierek.
Badanie wykazało, że kierowca miał dwa promile alkoholu w organizmie. 64-latkowi mogą teraz grozić nawet dwa lata więzienia i minimum trzyletni zakaz kierowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?