Tylko w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku, szpital w Ostrowcu Świętokrzyskim przekroczył limit finansowy ustalony z Narodowym Funduszem Zdrowia na ponad 4,8 miliona złotych.
Chociaż niewielkie są szanse, by odzyskać tę kwotę w całości, pacjenci nadal są leczeni.
Zdrowie i życie kontra limity
- Zdrowie i życie człowieka są najważniejsze i nie podchodzimy sztywno do podpisanych limitów, chociaż wiemy, że otrzymanie wydanych pieniędzy będzie dość trudne - mówi dyrektor szpitala Grażyna Słowik. - Z zapowiedzi prezesa funduszu wynika, że powinniśmy racjonalnie gospodarować przyznanymi środkami i ściśle trzymać się harmonogramów.
Sytuacja jest poważna, bo większość oddziałów zrealizowała już swoje limity. Na anestezjologii i intensywnej terapii kontrakt jest wykonany w 110 procentach, na neurologii, w zakresie udarów - w 109 procentach. Na oddział otolaryngologii szpital nadal przyjmuje pacjentów, chociaż kontrakt roczny ma wykonany w 103 procentach. Pediatria zrealizowała kontrakt w 106 procentach i nadal przyjmuje pacjentów. - Bo przecież tu chodzi o dzieci, które nie mogą pozostawać bez opieki - mówi dyrektor Grażyna Słowik.
Na oddziale ortopedii, w zakresie endoprotez, kontrakt jest już wykonany w 96 procentach i przyjęcia planowe są już niestety wstrzymane, bo za nie fundusz nie zapłaci. Pacjenci mogą liczyć tylko na zabiegi ponadplanowe.
Większość oddziałów ma wykonany kontrakt w ponad 80 procentach. Szpital podejmuje decyzje o leczeniu, chociaż wie, że fundusz nie zapłaci za wszystkie zabiegi. To już jednak sprawa odpowiedzialności za chorego.
-- Zdrowia, życia ludzi nie można ująć w harmonogramy - dodaje dyrektor Grażyna Słowik. - I dlatego nie podchodzimy do leczenia tak, jak chciałby Narodowy Fundusz Zdrowia. Pacjent w danym momencie potrzebuje pomocy i w tym czasie musi ją otrzymać, a nie czekać, gdy pozwolą na to harmonogramy. Wiadomo, że chorych z udarami nigdzie nie odeślemy. Musimy ich przyjąć i mamy nadzieję, że Narodowy Fundusz Zdrowia zweryfikuje swoje stanowisko i za tych pacjentów otrzymamy zapłatę. To blisko 600 tysięcy złotych.
Ugoda możliwa
Szpital prawdopodobnie nie odzyska pieniędzy wydanych poza podpisany kontrakt. Cały czas jednak stara się porozumieć z Narodowym Funduszem Zdrowia. W ubiegłym roku przekroczył ustalony limit o 2,7 miliona złotych, z czego odzyskał w drodze ugody około 60 procent. W tym roku sytuacja ostrowieckiego szpitala jest trudna.
Rzecznik prasowy kieleckiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Beata Szczepanek twierdzi, że szpital zawsze może sądownie dochodzić swoich należności. - Ostrowieckie nadwykonania to jednak trochę mit - uważa. - Tym bardziej, że nastąpił wzrost liczby pacjentów o 1,9 procenta, natomiast o 13 procent wzrost finansowania, czyli o około 300 złotych na pacjenta. Zawsze jednak możliwa jest ugoda, podobnie zresztą jak w roku ubiegłym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?