Gdy ci przyjechali pod wskazane miejsce okazało się, że na niewielkim strumyku dopływającym do rzeki Silnicy, przy prowizorycznej tamie, na powierzchni wody unosi się sporej wielkości pienista masa.
- Strażacy ubrani w specjalne kombinezony chroniące ciało i maski tlenowe, pobrali próbki i sprawdzili zawartość chemiczną owej spienionej substancji. Okazało się, że składem przypomina wodę - informował Andrzej Rybicki, zastępca komendanta miejskiego kieleckich strażaków.
Niedługo po przyjeździe strażaków na miejscu pojawił się też pracownik jednej z firm z Wiśniówki, który poinformował strażaków, że substancja do strumyka mogła przedostawać się z ich zakładu. - Piana wykorzystywana była do chłodzenia jednej z maszyn. W certyfikacie, jakie przedstawiono strażakom było napisane, że substancja ulega biodegradacji, czyli rozpuszcza się częściowo w wodzie. Wniosek był, więc taki, że nie powinna zaszkodzić środowisku. Nie mniej jednak zawiadomiliśmy o całej sprawie Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska - dodał Andrzej Rybicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?