Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe schronisko w kieleckim egzotarium dla... żółwi

/ka/
Przemysław Ludwin, kierownik kieleckiego egzotarium Dolina Gadów pokazuje jednego z podopiecznych azylu – żółwia wodno-lądowego.
Przemysław Ludwin, kierownik kieleckiego egzotarium Dolina Gadów pokazuje jednego z podopiecznych azylu – żółwia wodno-lądowego. A. Piekarski
Niezwykłe schronisko, bo dla… żółwi, otwarto w kieleckim egzotarium Dolina Gadów. Już mieszka w nim kilkunastu podopiecznych. W ich pielęgnacji pomagają nastolatki z Kielc.

Dwanaście żółwi wodno-lądowych, które już mieszkają w azylu, to zwierzęta, których nie chcieli dotychczasowi właściciele. - Często zdarza się, że żółwie są nam podrzucane pod zamknięte drzwi, nierzadko niestety już w agonalnym stanie - mówi kierownik Doliny Gadów Przemysław Ludwin.

WYRZUCAĆ NIE WOLNO!

Tymczasem, gdy ktoś nie chce dłużej opiekować się swoim żółwiem, może go po prostu przynieść do egzotarium przy ulicy Kusocińskiego 61 A w Kielcach. - Chętnie przyjmujemy bezpłatnie wszystkie żółwie. Wiem jednak, że ludzie najczęściej chcą się pozbyć z domów tych wodno-lądowych, ponieważ przerastają one ich oczekiwania. Te zwierzęta muszą mieć zapewniony zbiornik, w którym trzeba często zmieniać wodę, ponieważ mają one szybki metabolizm, poza tym szybko rosną - tłumaczy Ludwin.

Podkreśla, że wyrzucone żółwie wodno-lądowe, zagrażają naszemu środowisku. - Potrafią one adaptować się do naszych warunków, przetrwać zimę i rozmnażać się tutaj. Ich niekontrolowane życie w naszym środowisku prowadzi do wyniszczania przez nie rodziny żółwia błotnego, a ponieważ są także doskonałymi łowcami, jeżeli chodzi o ryby, więc wprowadzają spustoszenie w ich hodowlach - wymienia kierownik Doliny Gadów.

POMAGAJĄ NASTOLATKI

A w kieleckim egzotarium żółwie mogą, nie powodując szkód, żyć na specjalnie dla nich przygotowanym terenie, który wygrodzono siatką. Jego część wysypano piachem, a na wycinku wybudowano zbiornik wodny, w którym gady mogą popływać. - We wszystkich tych pracach uczestniczyli chłopcy z Kielc Adam Gawroński, Paweł Janyst i Tomasz Buczkowski. Teraz nadal przychodzą do nas codziennie, żeby pomagać. U nas się poznali, a teraz razem pracują - mówi kierownik Ludwin. Zaznacza, że wszystkie chętne dzieci mogą w ramach tak zwanego Klubu Gadusia, przychodzić do Doliny Gadów, nieodpłatnie spędzać tam czas, pomagać w opiece nad zwierzętami, a przy tym wiele się o nich dowiadywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie