Niezwykłe słowa. Daniel Olbrychski żegna Leszka Drogosza: - Byłeś dla mnie idolem większym niż bohaterowie "Trylogii" (video)

Podczas uroczystości pogrzebowej Daniel Olbrychski pożegnał Leszka Drogosza następującymi słowami:

- Gdy miałem lat osiem, był rok 1953. Pięciu polskich bokserów pod wodzą Feliksa Stamma zdobyło złote medale mistrzostw Europy. Było to dwa miesiące po śmierci Stalina, w czasach smutnych, gdzie bardzo trzeba nam było wsparcia. Słuchałem tych transmisji prowadzonych przez Bohdana Tomaszewskiego w Drohiczynie nad Bugiem. Wtedy, drogi Leszku, byłeś dla mnie idolem większym niż bohaterowie "Trylogii" Sienkiewicza. To dzięki Tobie chciałem coś w życiu osiągnąć. Nie wiedziałem, że staniesz się moim przyjacielem. Spotkaliśmy się dzięki Bohdanowi Tomaszewskiemu i Jerzemu Suszce, którzy napisali scenariusz do filmu "Bokser". Było to 46 lat temu, gdy się poznaliśmy, i od tego czasu stałeś się moim największym przyjacielem, porównywalnym do Adama Hanuszkiewicza i Andrzeja Wajdy. Byłeś nie tylko największym sportowcem ziemi kieleckiej XX wieku. Uważam, że byłeś jedną z trzech najważniejszych postaci Kielecczyzny XX wieku, obok Henryka Sienkiewicza i Stefana Żeromskiego. Chciałbym Cię pożegnać cytatem z mojego ukochanego poety Cypriana Kamila Norwida: "Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: poezja i dobroć... i więcej nic..." Byłeś poetą ringu i człowiekiem o nieskalanej szlachetności i dobroci. Żegnaj mistrzu, żegnaj mój przyjacielu, a właściwie mój starszy braciszku.