width="640" height="360" frameborder="0">
Wkrótce miała przenieść się do nowego domu, który remontowała dla nich gmina. Jednak trzy tygodnie temu ojciec chory na gruźlicę znalazł się w szpitalu. Decyzją sądu dzieci trafiły do domu dziecka. Zawsze gotowi do wsparcia sąsiedzi i nauczyciele mają pretensje, że nikt nie pytał ich o zdanie.
- Jestem zbulwersowana, że rodzina, która żyje ze sobą i jest w bardzo trudnej sytuacji życiowej, musi zmierzyć się z taką tragedią - mowi Kinga Pułkownik z Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Tarnowie.
Teoretycznie opiekę nad siedmiorgiem młodszych dzieci mogliby roztoczyć najstarsi - pełnoletni już siostra i brat. Nie są jednak w pełni sprawni umysłowo. Sąd twierdzi, że w tej chwili dom dziecka był jedynym wyjściem. Wójt próbował szukać rodziny zastępczej, ale nie było chętnych.
- Nikt nie był zainteresowany opieką nad tyloma dziećmi - mówi Wiesław Kozłowski, wójt gminy Dębno.
W czwartek sąd ma zdecydować, czy będzie on zdolny do opieki nad dziećmi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?