Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocne libacje i awantury na parkingu "Centrum" w Kielcach! Filmiki trafiły do internetu

ATA
W weekendowe noce flaszki z wódką stoją na maskach samochodów i młodzi ludzie raczą się alkoholem pod okiem ochroniarzy. Gdzie tak jest ? Na parkingu wielopoziomowym "Centrum" w Kielcach.

- Strach zostawić tam samochód w piątkowy czy sobotni wieczór. Kilka razy mi się to zdarzyło i to, co tam zobaczyłem jest przerażające. Grupki młodych ludzi stawiają wódę na makach samochodów i piją ją przez całą noc. Nie wiem czy to są ich wozy czy obcych im ludzi, ale to nie znaczenia. Młodzieńcy pod wpływem alkoholu wyzywa się, kłócą i szturchają. Nie wiadomo, co tam się może wydarzyć. Nie tylko mam obawy, że samochód zostanie uszkodzony, ale boję się o siebie, wchodząc do parkingu. Najgorsze jest to, że ochroniarze siedzą w kantorku i nic nie robią, aby przegonić to towarzystwo. A przecież widzą na monitoringu, co się tam dzieje. Do czego to jest podobne - zaalarmował nas pan Andrzej.

Na Youtubie ktoś zamieścił filmy przedstawiające wydarzenia na parkingu a kilka dni temu zostały zdjęte.
Zdzisław Łysak z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych odpowiedzialny za parking nic nie wie o filmach ale problem picia wódki zna. - Piją tam alkohol, to prawda. Jest tak nocami w piątki i soboty. Nasi pracownicy widzą to i wzywają policję, Straż Miejską albo ochroniarzy, którzy zresztą przyjeżdżają najszybciej. Nasi ludzie, którzy siedzą w kantorku, przy monitoringu nie interweniują. Raz to zrobili. W lipcu chłopak sikał do fontanny, zwrócili mu uwagę, to wybił szybę i chciał roznieść kantorek - wyjaśnia.

Dodaje, że interwencja wzywanych służb jest często nie skuteczna. - Zwykle młodzi ludzie przed wejściem na dyskotekę wypijają szybko butelkę wódki, czy wyskakują na nią w trakcie imprezy. Zanim przyjedzie Straż Miejska czy policja nie ma już po nich śladu. Problem jest, ale co z nim zrobić ? Piją nie tylko przy samochodach, ale także w łazienkach i w przejściach między piętrami - tłumaczy.

Mimo, że problem jest duży i przeszkadza wielu ludziom, służby porządkowe są wzywane sporadycznie.
- Mieliśmy jedno wezwanie, 16 lipca, wówczas dwóch mężczyzn awanturowało się na parkingu a jeden z nich wybił szybę w kantorku. Wobec nich skierowaliśmy sprawy do sądu. Innych wezwań na parking nie było. Nasze patrole z własnej inicjatywy interweniowały kilka raz na placu przed parkingiem - wyjaśnia Kamil Tokarski z Biura Prasowego Wojewódzkiej Komendy Policji w Kielcach.

Straż Miejska także miała jedno wezwanie na parking, 12 sierpnia. - Młodzi ludzie mieli spożywać alkohol przy samochodach na parkingu. Gdy przyjechaliśmy już nikogo nie było - informuje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie