Pożar został zauważony około godziny 1 w nocy. Na miejsce błyskawicznie przyjechało 10 jednostek straży pożarnej z gmin Rytwiany i Staszów. Pożar objął jedno ze skrzydeł gorzelni. Spłonęły doszczętnie stropy i więźba dachowa.
Płomienie udało się opanować około 2 w nocy, ale dogaszanie pogorzeliska trwało do godziny 11 we wtorek. Powodem były niemałe trudności w dotarciu do wszystkich miejsc objętych pożarem oraz zniszczenia w konstrukcji budynku, które poczynił pożar.
Przez kilka godzin strażacy szukali ewentualnych poszkodowanych, którzy w chwili wybuchu mogliby znajdować się na terenie płonącej gorzelni. - Mieliśmy informacje, że w tym obiekcie czasami przebywają ludzie. Przeszukaliśmy pogorzelisko, ale nikogo nie znaleźliśmy - mówi Jarosław Pławski zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie. Co mogło być przyczyna pożaru? - Wstępnie kwalifikujemy to jako zaprószenie ognia - dodaje Pławski.
Gorzelnia w Rytwianach została otwarta w 1925 roku. Był to jeden z obiektów wybudowanych przez Radziwiłłów. W skłąd całego kompleksu wchodziły: gorzelnia z urzędem, słodownia, kotłownia, suszarnia, dwa budynki mieszkalne, trzy chlewnie i szopa. Inwestycja, jak na owe czasy została przeprowadzona z rozmachem a zastosowano w niej najnowsze technologie w tej dziedzinie. Do produkcji wykorzystywano surowce z okolicy: ziemniaki, zboża, buraki cukrowe, owoce. Gorzelnia posiadała własną linię rektyfikacyjną do produkcji wódki i spirytusu. Produkcja trwała w tym miejscu do początku lat 70-tych. Dziś obiekty są pod zarządem prywatnych właścicieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
