Nowa organizacja ruchu w zachodniej części Kielc. Jest ciasno, ale jedzie się (zdjęcia)

Ta sytuacja zaskoczyła i kierowców i drogowców. Mimo zamknięcia jednej jezdni na ulicy Grunwaldzkiej i Szajnowicza - Iwanowa w Kielcach ruch był płynny. O dziwo, nie było korków.

- To bardzo ważna, obciążona droga prowadząca z centrum Kielc do dużych osiedli mieszkaniowych - Pod Dalnią i Ślichowice, Gwarków i innych więc spodziewaliśmy się korków, zwłaszcza pierwszego dnia nowej organizacji ruchu. Ruch cały dzień odbywał się względnie płynnie. Prawdopodobnie wpłynęło na to wyłączenie sygnalizacji świetlnej oraz zamknięcie wlotów ulicy Piekoszowskiej w Grunwaldzką na wysokości Lidla- informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Po południu ruch się zagęścił, ogonek samochodów było już widać na wysokości szpitala wojewódzkiego, ale zatoru nie było. Kierowcy wolno, ale cały czas jechali. Jest szansa,że nie będzie wielkich korków, pewnie wielu kierowców będzie teraz jeździć do centrum koło Targów Kielce.

Miejski Zarząd Dróg miał kilka uwag do wykonawcy inwestycji, który wprowadził nową organizację ruchu. - Przelotki między jezdniami wykonano z destruktu, który po odpadach deszczu rozpadnie się - tłumaczy.

- Zgodnie z umową nawierzchnia powinna być ułożona z asfaltu. Wykonawca musi wymienić nawierzchnię. Poprawki wymaga też oznakowanie informujące o braku możliwości skrętu z Grunwaldzkiej w Piekoszowską.

Kierowcy narzekali, że rondo przy skrzyżowaniu ulicy Szajnowicza - Iwanowa i Malików jest za wąskie. Ciężarówki i autobusy miały problem z wjechaniem na nie. Po interwencjach wykonawca poszerzył je.

Mieszkańcy skarżyli się, że wzrosło natężenie ruchu, także ciężarówek na wąskiej ulicy Kazimierza Wielkiego, która do tej pory była drogą osiedlową.

- Do nas też dotarły takie skargi. Sprawdziliśmy znakowanie i na te ulicę mogą wjeżdżać samochody do 3,5 tony, znaki są dobrze widoczne. Ciężarówki nie mają prawa tam wjeżdżać. Jeśli mieszkańcy je zobaczą należy wezwać policję albo zrobić zdjęcie - informuje rzecznik.

Przypomnijmy, że drogowcy zamknęli jedną jezdnię ulicy Grunwaldzkiej i Szajnowicza - Iwanowa, od Podklasztornej do Massalskiego. Ruch w obie strony odbywa się jezdnią południową.

Na skrzyżowaniu ulicy Grunwaldzkiej i Piekoszowskiej, na wysokości Lidla nie ma możliwości wjechania w Piekoszowską ani zjechania z niej w Grunwaldzką.

Ulica Poklasztorna, od Artwińskiego jest jednokierunkowa. Dopuszczony jest tylko skręt w prawo w ulicę Grunwaldzką, nie można pojechać na wprost. Także z ulicy Piekoszowskiej ( na wysokości dawnej pętli autobusowej) nie wjedziemy w Podklasztorną. Z Piekoszowskiej skręcimy tylko w prawo, w stronę Ślichowic.

Zmiany w organizacji ruchy związane są z budową drugiej jezdni na ulicy Grunwaldzkiej i Szajnowicza, tam gdzie jej jeszcze nie ma oraz buspasów. Na wysokości Lidla powstanie wiadukt dla autobusów i rowerzystów. Te utrudnienia potrwają co najmniej do końca roku, a koniec inwestycji jest zaplanowany na maja 2015 roku.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC