Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa pasja szefa Galerii Sztuki Współczesnej „Winda”

Dorota Klusek
Artur Wijata i piosenkarka Kasia Kowalska.
Artur Wijata i piosenkarka Kasia Kowalska. Archiwum prywatne
Uwielbiam kuchnię, muzykę, malarstwo, a teraz także make up – śmieje się Artur Wijata, szef Galerii Sztuki Współczesnej „Winda” w Kielcach. Od niedawna realizuje swoją kolejną pasję, jaką jest wizaż. Jedną z pierwszych jego klientek była piosenkarka, Kasia Kowalska.

- Jestem po malarstwie. Kolory siedzą w mojej głowie już od lat – mówi Artur. – Chciałem artystycznie działać i tak pojawił się pomysł, by zająć się makijażami. W wakacje poszedłem do Akademii Makijażu Ewy Filipeckiej, zrobiłem kursy i po dwóch miesiącach już zacząłem malować gwiazdy – żartuje.

Artystyczne wykształcenie dochodzi do głosu

Przyznaje, że przed nim wiele nauki. – Pracuję nad rozwojem swoich umiejętności. Chciałbym poznać ludzi związanych z tematem make up’u, takich jak na przykład Ewa Gil, u które byłem ostatnio na szkoleniu. To autorytet jeśli chodzi o polski wizaż, osoba, związana z branżą od wielu lat, pracuje przy dużych programach telewizyjnych. Dużo się od niej nauczyłem, choć ja chciałbym stworzyć swój własny, charakterystyczny styl – zdradza.
Artur Wijata jest magistrem sztuki. 10 lat nauki w szkołach artystycznych, ale też wrodzona wrażliwość dochodzą do głosu także w przypadku makijażu.

- Bardzo mnie interesuje wizaż artystyczny. Chciałbym, by na twarzy pojawiało się więcej koloru, ale wiem też, że kobiety się go boją. Kolor jest piękny, potrafi podkreślić urodę. Musi jednak być umiejętnie użyty, a z tym kosmetyczki często mają problem, bo mają za małą wiedzę na jego temat – zauważa.

Pozytywna energia
Artystyczne podejście do makijażu zaowocowało współpracą z Kasią Kowalską, podczas jej koncertu w ramach „Pożegnania Dworca PKS” w Kielcach. – Kasia lubi makijaże niestandardowe. Potrzebna była osoba, która taki wykona – wyjaśnia. – Nasza współpraca przebiegała w bardzo przyjacielskiej atmosferze, Kasia była zadowolona. Bardzo mi pomogła Monika Kozieł z salonu „Pukielnia i Malarnia”, która jest moją mentorką.

Ale na piękny makijaż zasługują nie tylko gwiazdy. – Make up powinien upiększać kobietę, uszczęśliwiać ją, poprawiać jej samopoczucie – podkreśla Artur Wijata. – Każda kobieta, w każdym wieku może wyglądać pięknie. Widzę, jak panie po zejściu z fotelu rozkwitają, nabierają pewności siebie. Ale ja również czerpię z tego widoku pozytywną energię. To jest tak, jak z kuchnią: jeśli ugotujesz coś dobrego i widzisz, że gościom to smakuje, to dostajesz „powera”. Z make up’em jest podobnie.

„Każda twarz to nowe wyzwanie”
Nowa pasja pochłania Artura Wijatę, ale nie oznacza to, że zamierza rozstać się z „Windą”. – Galeria jest cudowna, mam okazję tworzyć w niej fajne wystawy, współpracuję z wspaniałymi ludźmi, artystami, ale to bardziej praca menedżerska – mówi. – Make up to praca twórcza, każda nowa osoba, każda twarz to nowe wyzwanie. Nie da się nauczyć jednego makijażu i potem go powielać, bo każdy ma inne usta, oczy, tęczówkę, rysy, rodzaj i odcień cery. To hobby przynosi mi wiele satysfakcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie