MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe stowarzyszenie Nasze Starachowice zapowiada konkretne działanie

M.K.
Szefostwo nowego stowarzyszenia Nasze Starachowice. W środku Maciej Kowalski – prezes stowarzyszenia, po lewej Marcin Pocheć, po prawej Robert Sowula – wiceprezesi.
Szefostwo nowego stowarzyszenia Nasze Starachowice. W środku Maciej Kowalski – prezes stowarzyszenia, po lewej Marcin Pocheć, po prawej Robert Sowula – wiceprezesi. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Czyny, nie słowa - takie hasło ma przyświecać działalności nowego stowarzyszenia Nasze Starachowice, które ukonstytuowało się tydzień temu w mieście. W zarządzie zasiadają byli członkowie SLD.

Maciej Kowalski - prezes stowarzyszenia, Robert Sowula i Marcin Pocheć - wiceprezesi. Wszyscy trzej jeszcze niedawno byli członkami SLD. Marcin Pocheć i Robert Sowula zostali z partii wyrzuceni, Maciej Kowalski opuścił lewicowe szeregi sam. W zarządzie zasiadają jeszcze Aleksandra Dudkiewicz - sekretarz i Marcin Kot - skarbnik.

- Stowarzyszenie liczy około 30 członków. Nie ma wśród nich członków innych partii politycznych. Zapraszamy ludzi z każdej strony sceny politycznej, o różnorodnych poglądach, którzy chcą działać na rzecz lokalnej społeczności - mówi Robert Sowula. - Mieliśmy propozycje ze strony różnych organizacji, ale zdecydowaliśmy, że chcemy robić coś swojego, za co będziemy odpowiadać. Nie chcemy partyjniactwa, stawiamy na partnerstwo. Jesteśmy otwarci na współpracę z każdym stowarzyszeniem, które ma czyste intencje. Każdy, kto chce pracować jest mile widziany - dodał.

Nowe stowarzyszenie wśród celów wymienia cele społeczne, między innymi zwiększenie aktywności społeczeństwa. Zamierza wystawiać swoich kandydatów w wyborach samorządowych, nie wyklucza też wystawienia swojego kandydata w wyborach prezydenckich.

- Nasze działania nie będą hasłowe. To czym będziemy się różnić od innych stowarzyszeń to konkretne działanie, nie słowa. Jeszcze pod koniec czerwca przedstawimy pierwszy z naszych projektów - zapowiedział Robert Sowula.

Na razie działacze wysłali do wiceprezydenta Sylwestra Kwietnia pismo, w którym odnoszą się do modnego w ostatnich tygodniach w mieście tematu budżetu obywatelskiego. Ich zdaniem, przekazanie stosunkowo niewielkiej kwoty do dyspozycji mieszkańców zamiast łączyć skłóci ludzi, którzy nie będą w stanie dojść do porozumienia czyja droga jest ważniejsza. Dlatego - zdaniem działaczy Naszych Starachowic - o całym budżecie miasta podczas konsultacji społecznych powinni wypowiedzieć się mieszkańcy. Autorzy pisma podkreślają, że ważne jest, aby konsultacje odbyły się odpowiednio wcześniej, nie tak jak w zeszłym roku, kiedy mieszkańców zaproszono do konsultowania budżetu po tym, jak jego projekt został wysłany do Regionalnej Izby Obrachunkowej. "Przykład poprzedniego roku (...) był w naszej ocenie wybiegiem taktycznym i gorzkim żartem ze społeczeństwa Starachowic" - napisali członkowie Naszych Starachowic do Sylwestra Kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie