Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe ustalenia po dramatycznej śmierci nad zalewem w Borkowie: nie było szarpaniny

minos
Na miejscu wydarzeń.
Na miejscu wydarzeń. Łukasz Zarzycki
Nad zalewem w Borkowie nie było szarpaniny. To był wypadek - ustalili policjanci.

25-latek, jeden z dwóch mężczyzn, którzy w poniedziałkowy wieczór wpadli do zalewu w Borkowie w gminie Daleszyce, został w środę zwolniony przez policjantów do domu.

Przypomnijmy drugi z uczestników tragedii, stracił życie. Policjanci wykluczyli, by między mężczyznami doszło wcześniej do szarpaniny.

W poniedziałek około godziny 20.40 policjanci dostali sygnał, z którego wynikało, że w Borkowie w powiecie kieleckim dwaj mężczyźni wpadli do zalewu w sąsiedztwie tamy. 25-latka mającego 3,7 promila alkoholu w organizmie, z wody wydobył świadek zajścia. Starszego z mężczyzn, 40-latka, po blisko godzinie wyłowili strażacy. Jego życia nie udało się uratować. 25-latek został zatrzymany. W środę wrócił do domu.

-Według pierwszego sygnału jaki dostaliśmy, między mężczyznami miało dojść do szarpaniny. Ta wersja się nie potwierdziła - mówili w środę policjanci i wyjaśniali: - 25- i 40-latek wspólnie pili tego popołudnia alkohol, a gdy przechodzili w sąsiedztwie tamy, doszło do nieszczęśliwego wypadku. Zatrzymany 25-latek po tym jak wytrzeźwiał, został przesłuchany a później zwolniony do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie