Noworoczne mecze piłki nożnej odbędą się w Skarżysku-Kamiennej i Bliżynie

Miłośnicy gry w piłkę podtrzymują tradycję i jak co roku, 1 stycznia, wybiegną na boisko, aby w ten sposób powitać nowy rok 2020.

Mecz Kawalerowie – Żonaci odbędzie się po raz 62. O godz. 12.00 na stadionie Ruchu zagrają dwa zespoły, ale już niekoniecznie złożone z byłych piłkarzy nieistniejącego Ruchu Skarżysko. Ponieważ ubywa kawalerów grających niegdyś w klubie, w tej drużynie może zagrać każdy chętny piłkarz stanu wolnego.

Skarżyski noworoczny mecz został zainicjowany przez trenera i działacza Ruchu Henryka Kozubka. Po nim funkcję organizatora przejął syn Krzysztof Kozubek, teraz sprawami formalnymi zajmuje się Jacek Mosiołek.

– Zapraszamy do udziału i jednocześnie prosimy o dobrowolne wpłaty na zakup nowych strojów. Z dotychczasowych niewiele już zostało – mówi Jacek Mosiołek.

Bilans dotychczasowych meczów to 44:17 na korzyść Żonatych. W zeszłym roku to właśnie oni wygrali. Skarżyski mecz to drugie najdłuższe pod względem tradycji noworoczne wydarzenie piłkarskie w Polsce. Dłuższy staż ma jedynie noworoczny trening Cracovii.

Nie-Kawalerowie i Nie-Żonaci zagrają w rynku na Dolnej Kamiennej

Dużo krótszą tradycję ma mecz rozgrywany przy klasztorku w Rynku na Dolnej Kamiennej, ale nie jest to nowość. Po raz szósty, również o 12.00, na boisko wybiegną drużyny przewrotnie nazwane Nie-Kawalerów i Nie-Żonatych. Ten mecz to inicjatywa samorządowców z osiedla, Marka Gąski i Adam Cioka, a grają w nim mieszkańcy Dolnej Kamiennej. Po meczu jest poczęstunek z ogniska oraz toast za nowy rok.

Swój noworoczny mecz mają też mieszkańcy Bliżyna i gminy. W tym roku będzie to już czwarta edycja, a inicjatorem spotkań jest Robert Jurkiewicz, były piłkarz m.in. Granatu Skarżysko. Mecz zaczyna się o 14.00 na boisku przy bliżyńskiej szkole podstawowej.

Meczowi towarzyszy zbiórka pieniędzy na wsparcie dla dzieci z niezamożnych rodzin.