Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy eksponat dla Muzeum Orła Białego w Skarżysku

Mateusz BOLECHOWSKI [email protected]
Sierżant Agnieszka Osóbka prezentuje mannlichera, który został podrzucony do Muzeum Orła Białego.
Sierżant Agnieszka Osóbka prezentuje mannlichera, który został podrzucony do Muzeum Orła Białego. Mateusz Bolechowski
Muzeum Orła Białego w Skarżysku dostało od policjantów karabin z czasów wojny. Następny eksponat, doskonale zachowany mannlicher, czeka na decyzję prokuratora. Badania wykazały, że nie był narzędziem przestępstwa.

Muzealny zbiór broni strzeleckiej, jakiej używali polscy żołnierze, wciąż się rozrasta i jest jednym z najlepszych w Polsce. Przypomnijmy, w ostatnim czasie placówka kupiła między innymi kilka wersji sprawnych karabinów mauser, brytyjskiego enfielda, francuskie lebele i berthiery, a nawet japońską arisakę, która była na wyposażeniu naszej armii po odzyskaniu niepodległości. - Niewiele brakuje, a będziemy mieli kompletną kolekcję karabinów wojska polskiego z lat 1918-1939 - mówi Artur Buńko, dyrektor Muzeum Orła Białego w Skarżysku. Wzbogaciła się ona o kolejne egzemplarze. Co więcej, nie zostały kupione, ale trafiły do placówki w niezwykły sposób.

MAUSER ZE STUDZIENKI

Niedawno, podczas prac konserwacyjnych na terenie Zakładów Metalowych Mesko, w systemie kanalizacyjnym znaleziono pochodzący z czasów II wojny światowej karabin mauser. Broń przekazano policji, a stróże prawa oddali ją muzealnikom. - Dziś nie wiemy jeszcze, czy to wersja 98 czy 29, polska czy niemiecka. Karabin trzeba będzie poddać konserwacji. Po tylu latach jest w dobrym stanie, ma zachowane drewniane łoże, a nawet fragment pasa, co jest rzadkością - mówi Artur Buńko. Eksponat jest tym cenniejszy, że bezpośrednio związany z historią miasta. W czasie okupacji w miejscu, gdzie go znaleziono, był obóz pracy, w okolicy Niemcy dokonywali rozstrzeliwań.

PREZENT WRÓCI DO MUZEUM

W skarżyskiej komendzie policji jest już prawdziwy unikat - w pełni sprawny, austriacki mannlicher M95. Karabin był podstawową bronią cesarsko-królewskiej armii w czasie I wojny światowej, potem używali go między innymi polscy żołnierze. Zapakowanego mannlichera na portiernię muzeum kilka miesięcy temu przyniosła anonimowa osoba, jako "prezent dla dyrektora". Przez dziesiątki lat broń była przechowywana i to w dobrych warunkach. Karabin trzeba było oddać do badań, czy nie był narzędziem przestępstwa. Jak się okazało, nie był. Teraz muzealnicy czekają na stosowną decyzję prokuratora. Po jej otrzymaniu zabytkowa broń wróci do skarżyskiego muzeum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie