MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy prezes Partyzanta Radoszyce: Nie stać nas na trzecią ligę

Kamil MARKIEWICZ [email protected]
Nowy prezes Partyzanta Radoszyce Sławomir Staciwa, z wnuczkiem Mikołajem.
Nowy prezes Partyzanta Radoszyce Sławomir Staciwa, z wnuczkiem Mikołajem. fot. archiwum prywatne
Od dwóch tygodni czwartoligowy klub piłkarski Partyzant Radoszyce ma nowy zarząd oraz prezesa, którego zapytaliśmy o plany dotyczące klubu, które będą realizowane podczas kadencji nowego zarządu.

Sławomir Staciwa

Sławomir Staciwa

Urodzony 21 maja 1964 roku w Radoszycach. Ma żonę Grażynę oraz trójkę dzieci: Michała, Pawła oraz Olgę, a także dwójkę wnuków: Jarosława i Mikołaja. Prywatnie dyrektor Gimnazjum imienia Kazimierza Wielkiego w Radoszycach. Hobby: prace w ogrodzie.

Kamil Markiewicz: * Jak będzie funkcjonował klub pod wodzą nowego prezesa?
Sławomir Staciwa: - Nie będziemy chcieli awansować do trzeciej ligi, ponieważ nas na nią nie stać. Chcemy wzmocnić kadrę naszego zespołu sześcioma lub siedmioma zawodnikami, ale na razie jest za wcześnie by mówić o nazwiskach. Musieliśmy pozyskać nowych zawodników, ponieważ kilku graczy, którzy występowali w naszym zespole w poprzednim sezonie, odeszło. Są to między innymi: Marcin Tanasiewicz, Rafał Pyka, Tomasz Kluska, Piotr Stolarczyk oraz Krzysztof Myśliwy. Chcemy szukać piłkarzy w czwartoligowych klubach z województwa łódzkiego. Choćby z Ceramiki Opoczno.

* Jaki cel postawi pan przed trenerem oraz piłkarzami przed rozpoczęciem nowego sezonu?
- Naszym celem będzie zajęcie piątego miejsca. Jak już wspominałem, nie będziemy walczyć o awans, ponieważ nas na niego nie stać. Nasz klub jest utrzymywany jedynie z dotacji gminnej, która wynosi 250 tysięcy złotych rocznie oraz z pieniędzy od drobnych sponsorów.

* Jak w następnych latach będzie wyglądała polityka klubu. Dwa tygodnie temu, po wyborach, zapowiadał pan zmiany?
- W najbliższych dwóch lat będziemy chcieli, aby przynajmniej pięciu naszych wychowanków znajdowało się w podstawowej "jedenastce" Partyzanta. Natomiast stworzenie drużyny złożonej z wychowanków, a zasilonej jedynie kilkoma piłkarzami z innych klubów, to jest kwestia następnych czterech lat, czyli do końca naszej kadencji. Aby tego dokonać, już teraz będziemy starali się wpuszczać na ostatnie minuty spotkań naszych juniorów, jeśli wynik na to pozwoli. Oczywiście ostatnie słowo należy w tej kwestii do trenera.

* W przeszłości grał pan w piłkę nożną?
- Tak. Zaczynałem w grupach młodzieżowych Partyzanta Radoszyce. W trampkarzach byłem kapitanem drużyny. Naszym trenerem był, już nieżyjący - pan Andrzej Laskowski. Był to człowiek, który jednał sobie ludzi. Po skończeniu szkoły podstawowej rozpocząłem naukę w Gdańsku, gdzie grywałem w turniejach organizowanych przez Towarzystwo Krzepienia Kultury Fizycznej.

* Jakie jest pana hobby?
- Na pewno jest nim ogród. Uprawa roślin i owoców. Koło domu mam duży sad, więc wieczorami jest, co w nim robić.

* Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie